Żywie się..Nadzieją,że żyjesz...
Wiersz może nie jest cudny,ale odzwierciedla moje uczucia.
Trzymam w ręku maskotkę..
Ściskam mocno, z całych sił..
Zaciskam zęby..
Zamykam oczy..
Ale łzy i tak z nich wypływają..
Toczą się po delikatnym policzku..
Ogarnęła mnie tęsknota..
Zgubiłam opanowanie..
Szarpię się z myślami..
Uspokajam się..
Wspominam każdy dzień .
Przeklinam ten jeden – pogrzeb..
Cały czas nie wierzę w to co się stało..
Ja wiem, że Dziadek nie odszedł..
Żywię się ta nadzieją, że z nim
porozmawiam..
Czuję go wszędzie..
Słyszę jego cichy szept..
Widzę jego rozpromieniony uśmiech..
Lecz to tylko iluzja..
Nieracjonalne myślenie..
Wyimaginowany świat..
Chciałam przez chwile widzieć wszystko
przez różowe okulary..
Cieszyć się ..
Niestety nie mogę..
Czasami niemożna pogodzić się ze śmiercią bliskiej osoby.. Niestety.
Komentarze (2)
Wierze ze nie mozesz pogodzic sie z tym wszystkim
poniewarz pare dni temu sama stracilam dziadziusia i
caly czas mam nadzieje ze to tylko okropny sen...
i dlatego, ze wydaje mi sie prawdziwym daje Ci
plusa....pozdrawiam