Zza siebie
Na szerokiej fali
pośród zmysłów burzy
jakżeś my są mali
w ciągłej swej podróży
życie w naszej dłoni
wraz z półmiskiem menu
oddech wiatru w skroni
jakby po staremu
biegnę dziś przed siebie
z myślą absolutu
jestem prawie w niebie
spokój od wyrzutów
wolna choć kamienna
życiem przesiąknięta
pamięć ma brzemienna
tak się zwie zachęta
Na odwiecznej toni
jasność blaskiem słoni
spójrz ziemska duszyczko
czy też biegniesz do niej
autor
Aneta
Dodano: 2004-07-14 18:53:16
Ten wiersz przeczytano 1420 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.