Deszcz, krople i łzy.
Niech mnie ktoś usłyszy.
Wołam ciągle, szukam wszędzie.
Czy ten czas nadejdzie?
Czy trzeba będzie z mostu skoczyć,
Czy poczekać i trochę łzami się zmoczyć?
Czekam i czekam a tu nic.
Trzeba będzie znów się bić?
Nie opłaca się tu być.