*Cantabile
Leciutko, w zwiewnej utkanej z porannych
mgieł sukni,
tańczyła nucąc z cicha.
Z delikatnością muślinu, w powietrzu
unosiły się nutki.
Zaokienny świerszcz akompaniował, skradając
się cicho.
Wschód nie narodził słońca,
dopiero po chwili zwabione śpiewem światło,
przedarło się przez chmury.
autor
więcej »
Kropla47