*** /homer - on istniał/
Nieugaszony śmiech (bogów i bohaterów).
homer – on istniał przysięgam pluraliści
kto bardziej ma to wiedzieć
niż ja to widziałam
bladoniebieski korytarz czarna grecka
waza
i białopłocha pląsa dziewica
w konturze skalistej pieśni
w takt pożądania miłującego cytrę
aojda gładzi jej włosy trochejem
daktylem
widomą dłonią szkicuje opóźnienia akcji
wędrowny nędzarz śmierdzi
półbóg w oliwnym gaju tam
cały świat urojeń skrzyżowanych cech
półwojownika półnieśmiertelnika
półprawd półlegend
pamięć rozdwojona
dziś jest homerem pozbawionym oczu
dziś jest kuglarzem z przewodnikiem dni
człowiek wędrowny półrzeka półnimfa
bladoniebieski korytarz
zbyt rytmicznych słów
Komentarze (21)
Cóż ja stary satyryk mogę powie-
dzieć mądrego Wando czytając
tak perfekcyjny wiersz. Mogę
tylko czytać, delektować się
każdym słowem i podziwiać,
co też z satysakcją czynię.
Dobranoc.
Podpisze sie tylko cichutko pod grusz-ela:)
Kolejny rewelacyjny wiersz czytam.
Można smakować każde słowo. Kunszt.
Pozdrawiam, Wando.
Tak, wspaniały kawałek poezji.
"człowiek wędrowny półrzeka półnimfa" - ujęłaś
przedziwną istotę innego widzenia tak, że tylko
pozazdrościć. Interpretacji jest kilka, nie o nie
chodzi - a o to, że poetka zobaczyła półboga, gdzie
inni zobaczą być może co najwyżej gadającą pidżamę.
Wanda u Ciebie uczta słowa, piękno środków
artystycznych a w tym wierszu zwłaszcza te pół....
Wiersz mądry i daje do myślenia. :))
Półnieśmiertelnik - zwłaszcza! Reszta też bardzo
dobrze ujęta. Zaprawdę powiadam - przyjemność czytać
:)