24 godziny pieroga
Napisany ponad 20 lat temu, odnaleziony w stercie zapisków dzisiaj.
pisk opon spojrzenia
krzyk klaksonu uśmiechu
tryumf w łukach brwi
z kapitulacji samca
słońce wpada w kilimandżaro
sól ziemi wilgoć tworzy
zagniecenie twardo-pulchne
pod wałeczkiem wałem butelek
wina
stuka wahadło płaskości
misternie szoruje śnieg zboża
wygryzane krągłości
nadzienia radzieckiej lodówki
już wolne rozgrzane
zawijane w kołdrę ciasta
palce przemiany
wydm z dopieszczoną falbanką
gotowany wolno dochodzi
wypływa pływa ujęty
parując przez chwilę zasypia
noc przegryza go smakiem
w dopełniaczu patelni
lepszy o kolejne niebo
uczta bez słowa
smacznej zatraty głodu
sytość boli miło odrodzi się
mały gastro bohater
nomiczny feniks z mąk
kolejny kucharz zjedzony
Komentarze (13)
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze.
AMOR1988> niestety nie ma (technicznej) możliwości
zaznaczenia daty wcześniejszej niż rok 2000. Stąd moja
adnotacja. Pisanie wierszy bywa kapryśne (u mnie),
jeśli powstanie coś godnego uwagi, zamieszczę to.
Pozdrawiam! :)
Skoro ms 20 lat to dlaczego nowa data napisania
widnieje ?
Ponadto szkoda, że nic nie do nie piszesz i nic nie
wrzucasz do beja. Podstawiam
ale to sympatyczne,ten twój piróg:)
Ładny wiersz ,o pierogach mogę pomarzyć ...
Milutkiej nocy :)
ile tu fajnej zabawy slowami:)
pozdrawiam
Nabieram ochoty i smaku, wiersz mnie zachęcił:) Dobry.
Pozdrawiam:)
20 lat, to szmat czasu, a tu proszę wcale nie
zwietrzałe słowa :-)
poetycki pieróg,,,pozdrawiam :)
śp. Wołodia Wysocki przed laty śpiewał kuplecik taki;
"nu a za cziom eta prinuka,
szto Polineje wziali i na Hawaii zjeli Cooka?
za dobre, za poetyckie jak dla czytającego na
czczo,,,głodnego!
Zosiak> dziękuję :)
tryumf czy triumf? 20 lat robi swoje w pisowni. Niech
zostanie ten nieco starszy.
"feniks z mąk" Ech... cały wiersz :)
"tryumf w łukach brwi"
Ten triumf... zabieram ;)
20 lat temu...
Masz swój styl. Lubię.
Miłego dnia.