335 Światłość
rozszczepioną materią była na granicy
bytu i niebytu kiedy
jednego dnia zwątpiła
wydawać by się mogło
nie było już odwrotu
ale Ty... pokazałeś
drogę
ognisko w chmurach rozpaliłeś
ożywiłeś serce wiekiem pokryte lodem
otuliłeś
anielską iskrą
zaiskrzyła się myśl niegdyś zbłąkana
od brzegów zwątpienia odbiła
z nią zrodziła nadzieja
światłem rozbłysła ukołysana
teraz oddycha tchnieniem...
autor
beano
Dodano: 2020-12-22 11:28:37
Ten wiersz przeczytano 2297 razy
Oddanych głosów: 39
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (67)
Piękna, miłosna refleksja i puenta, miło czytać,
pozdrawiam ciepło.
Bartku
raz jeszcze odpozdrawiam:)
dziękuję
Waldi
z wiarą życie jest jaśniejsze...
pozdrawiam serdecznie:)
JoVisko
ślicznie dziękuję:)
za Buziaki też;)
Zostawmy za sobą ciemność...
Pozdrawiam cieplutko z promiennym uśmiechem...
Życzę zdrowych, spokojnych, radosnych i rodzinnych
Świąt Bożego Narodzenia:) Buziaczki !
W takim razie nic, tylko zapomnieć raz na zawsze te
brzegi zwątpienia :-) One daleko za Peelką :-) I już
zawsze płynąć za horyzont. Ku brzegom nadziei, ufności
i miłości :-)
Piękny Wiersz :-)
Raz jeszcze dzisiaj - serdecznie pozdrawiam :-)
Zawsze pięknie jest u Ciebie ...On też wskazał mi
drogę resztę mama ukształtowała...i teraz to owocuje z
procentami ...Pozdrawiamy z Jadzią Ciebie bardzo
serdecznie nie moje kochanie ...