Ale to już było część ósma
Cudownie się czuła w jego ramionach.
Rozpalał w niej płomień i wzbudzał
narastającą falę pożądania.
On, upajał się każdą chwilą pieszcząc
całe jej ciało, aż wreszcie gotowa była
błagać go o więcej.
Nie chciał niczego przyspieszać,
gdyż odkrył, że oczekiwanie czasem
też ma swój urok. Tak było i tym razem.
Tej nocy walczyli oszaleli w gorącym
tangu miłości.
Później nasyceni rozkoszą,
mieli twarze ciche i pełne spokoju.
O poranku, słonce powoli wynurzało się z
wody, kładąc na srebrnym morzu
plamy świateł i nadziei.
Na bujającej się fali, skakały chochliki
całe w złocie, pluskając muzykalnie w
objęciach promieni słonecznych.
Za linią horyzontu, nisko wiszące chmury i
mgła łączyły się z grzywiastymi falami,
rozpryskującymi się w powietrzu
kroplami morskiej wody.
Po południu morze zaczęło się burzyć,
pobliski lasek zwierał się gałęziami,
jakby drzewa w sobie nawzajem szukały sił,
by oprzeć się nadciągającej nawałnicy.
Cdn.
Tessa50
Miłość jest pragnieniem, aby komuś
coś dawać, a nie oczekiwać.
Bertold Brecht
https://www.youtube.com/watch?v=uYTfwpEVMHI
&list=PL3F4529569405B4FF&index=3
Komentarze (32)
Pięknie Teresko. U mnie godzina pierwsza w nocy, a ja
z nosem przy ekranie, zaczytana w Twojej pięknej
powieści. dziękuję, za ten kawałek czasu spędzony przy
czytaniu tego piękna, jakie stworzyłaś. Pozdrawiam.
Piękny opis przyrody z nutką erotyzmu w tle. Działa na
wyobraźnię czytelnika.
Pozdrawiam Tereniu.