Ars amandi albo życie
A rie artysty altannika
B rzmią bezustannie, barć brzeziny
C ałuje czule, czajka czyta
D zieła dąbrowy dumki, drwiny,
E kscytujące erotyki.
F urgają fraczki, fletni fuga,
G orące gamy, garście gryki,
H ity, harmonie. Haust harbuza
I gra igliwiem, iwa iskrzy,
J ęczą jałowce. Jazz jerzyków
K apie kochaniem, krakwa krzyczy...
Las ledwie liznął liść lubczyku,
Ł adnieją łozy, łęgi, łąki.
M iodowy miesiąc mai mniszki
N ieśmiałe nieco. Nokturn nocny
O tulił odblask olch ognisty,
P ianem popłynął, pola podszył,
R odzi romanse, raptem rozzuł
S chodzone szpilki starej sosny.
T o tatarakiem tylko tors twój
U maję, uwierz ukochany.
W iesz, wiatr we włosy wiersze wszystkie
Z aplątał zwiewnie zasapany,
Ż onglerką życiodajnych życzeń.
Komentarze (77)
jazz jerzyków...
Ciekawe. I w kolejności alfabetycznej. Po prostu
bawisz się słowami.
Jurek alias jerzyk
Ja zamiast żonglerki żądań widzę żonglerkę słowną,w
doskonałym abecedariuszu,tautogramowym.
Pozdrawiam serdecznie:)