Bez końca
Pewnie kiedyś o tobie zapomnę
przetnę tamten pejzaż
uczepione okien zapachy
sadów jaśminów ziemi
przycupnięte domy
między ulicami
i czerń
w której tak ci było ładnie
codziennie bez końca
biją przeźroczyste godziny
w( nie)blisko( nie)tęskno
wabią dziwne myśli
kawałek po kawałku odłamują
ciebie
/SL/
popr
autor
ILL
Dodano: 2012-06-03 11:53:00
Ten wiersz przeczytano 1378 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
Jest w Twoich wierszach coś ulotnego, jakaś tęsknota,
nostalgia, coś czego nie można złapać i to jest
takie...To jest to coś.
Tu się coś rozrywa, nie bez bólu.
Pozdrawiam:)
Piękny wiersz. Cieplutko pozdrawiam.
"(nie)blisko (nie)tęskno... a jednak żal pozostał...
Pozdrawiam serdecznie:)
Nic nie trwa bez końca. kiedyś i te kawałki się
wyczerpią, ale dzisiaj czułam ten ból. Na tę chwilę
wierzę Ci, że można cierpieć ... bez końca.
Pozdrawiam :)
I blisko i tęskno, choć "odłamujesz po kawałku"...
Bardzo przemawia do mojej wrażliwości-piękny wiersz!
Pozdrawiam ze słońcem.
tęsknota w tym wierszu przebija:)
z miłością tak bywa przychodzi i odchodzi
pozdrawiam serdecznie:)
Miłość, w której to co najlepsze było już, minęło...
suzimaja / jak się lubi takie wiersze to się zostawia
też swój głos...prawda?
Witaj / to mi wygląda jak horor, ale na pocieszenie to
tylko takie myśli, a koniec tego i tak musi być.
Pozdrawiam