Bez znieczulenia
Wchodząc w dorosłość zwichnęłam skoki,
z trwałym uszczerbkiem na kondycję
serca.
Nie mogę unieść szczęścia, gdyż trzymam
kciuki
Z kręgosłupem w pionie, niechętnie
skręcam.
Zasiane ziarno utraciło słodycz,
Choć mleczną drogą podlewam.
W bezsenne noce, przełykam gorycz
Nie własnych błędów, wrzynają się pęta.
Brzegi i wyspy za horyzontem,
z niemocy tylko Neptun czerpie.
"Od stania w miejscu, nie jeden świat
zginął"…
Dopóki tchnienie, płynę przed siebie….
Komentarze (30)
Pomimo doznanych ciosów losu, człowiek żyje dalej.
Wstaje codziennie i na nowo daje się wciągać w kierat.
Znakomity wiersz.
Ślę moc serdeczności. :)
tyle emocji w jednym wierszu...pozdrawiam
niebanalny przekaz
płyń, płyń...
Wiersz piękny, pełen mądrości a puenta bardzo ciekawa.
Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam.
Bardzo ciekawy wiersz i punta bardzo dobra.
Pozdrawiam.
Interesujący wiersz.
świetny, niebanalny przekaz...alleluja i do przodu:)
pozdrawiam serdecznie
,, Nie mogę unieś szczęścia gdyż trzymam kciuki,,
świetne! Jak i cały wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ciekawy wiersz z bardzo dobrą puentą. Przeczytałem z
przyjemnością. + i Miłego popołudnia.
Tylko życie bez znieczulenia jest prawdziwe, a w innym
przypadku to tylko namiastka...
Ciekawie.
"Bez znieczulnia" znieczulenia uciekło e z tytułu :)
pomimo bólu trzeba iść do przodu z nadzieją na lepsze-
bardzo dobry przekaz:-)
Niestety drogi życia są kręte,dobry
przekaz,serdeczności :)
Piękny wiersz:)pozdrawiam cieplutko:)
Ślicznych wiersz, a poza tym literówka w tytule,
pozdrawiam serdecznie;)