Bezsilność
Tonę
Zapadam się
Bez Ciebie Jezu
jestem nikim
pyłkiem na wietrze
wściekłym bałwanem na fali roztrzaskanym o
brzeg.
Zło wyzwala myślisz
później wołasz o zdjęcie kajdan
na pomoc Boga
Pamiętaj tylko zawsze robić groźne miny
napinaj mięśnie
tak trudno się przyznać
do bezsilności
Bez Ciebie Jezu jestem nikim
bałwanem na fali
pyłkiem
wiecznie spadającym w przepaść
Ślepo szukam Twojej dłoni
oczyść
przemień
poprowadź
przytul
zabierz mnie
od złego świata
mojej głupoty
Tak bardzo potrzebuję Ciebie
zawsze
na wieki
Bez Ciebie jestem nikim
Jesteś wszystkim co mam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.