Bidonędza
Siadłem w toalecie, chyba jednak
omyłkowo, bo na bidecie.
Ile mnie to potu kosztowało
(zostaw tak jak było)
na ścianie pisało.
Co tu teraz począć,
pot spływa strugami.
Gdybym był pianistą,
zrobiłbym to palcami.
I tu widzę problem,
kompot był z wiśniami,
a ja łakomczuch, łykałem z pestkami.
Po tym incydencie, chodzę do wychodka,
jestem teraz spokojniejszy,
że taka przygoda więcej mnie nie spotka.
Siadłem w toalecie, chyba jednak
omyłkowo, bo na bidecie.
Ile mnie to potu kosztowało
(zostaw tak jak było)
na ścianie pisało.
Co tu teraz począć,
pot spływa strugami.
Gdybym był pianistą,
zrobiłbym to palcami.
I tu widzę problem,
kompot był z wiśniami,
a ja łakomczuch, łykałem z pestkami.
Po tym incydencie, chodzę do wychodka,
jestem teraz spokojniejszy,
że taka przygoda więcej mnie nie spotka.
Siadłem w toalecie, chyba jednak
omyłkowo, bo na bidecie.
Ile mnie to potu kosztowało
(zostaw tak jak było)
na ścianie pisało.
Co tu teraz począć,
pot spływa strugami.
Gdybym był pianistą,
zrobiłbym to palcami.
I tu widzę problem,
kompot był z wiśniami,
a ja łakomczuch, łykałem z pestkami.
Po tym incydencie, chodzę do wychodka,
jestem teraz spokojniejszy,
że taka przygoda więcej mnie nie spotka.
Komentarze (20)
nie wiem skąd się wzięło
trzy razy...
może były trzy bidety - niestety.
Znam ten ból, dlatego mi nie potrzeba powtarzać trzy
razy. Miłego dnia:)
tronu to by chyba nie pomylił
Czy to byt w "nieobiciu" czy mus w pośpiechu. -
hihi!:):):)
raczej już nie spotka, a historia jak z filmu grozy.
roześmiałeś po całości :):)