Błędny rycerz
Był sobie błędny rycerz raz
Gdzieś na szerokim świecie.
O honor walczył cały czas,
O prawdę – sami wiecie.
Gdy człek normalny w dobra rósł,
Jego – wszak wiecie sami –
Kościsty koń, Rosynant, wiózł
Na walkę z wiatrakami.
A błędny rycerz to jest byt
Per saldo bardzo cenny.
Normalny człowiek przy nim wstyd
Czuje, że jest przyziemny.
Jak kiedyś jeden mądry rzekł
Profesor w Ameryce:
Od razu subtelnieje człek,
Gdy rycerz w okolicy.
Przejechał błędny rycerz kraj
(Choć wciąż wiatr w oczy dmie) i
Wszędzie przymioty głosił naj-
piękniejszej Dulcynei.
Aż dnia któregoś, w jakiejś wsi,
Gdzie spędzić noc zamierzał
Zobaczył konia, giermka i
Zgadnijcie co? – Rycerza.
Więc wnet podjechał kłusem doń
Myśląc, że to spotkanie
Okazję da skrzyżować broń
Za honor serca pani.
A obcy rzekł mu: Widzę to,
Że waść tu jesteś zbędny.
Możesz do domu wracać, bo
Jam rycerz jest bezbłędny!
Komentarze (17)
Świetny.
Pozdrawiam serdecznie.
Jeden jest bezbłędny
inny znowu obłędny
Każdy się czuje niezbędny
niczym walet żołędny
Pozdrawiam z uśmiechem:))
Zgrabne i powabne. Pozdrawiam z uznaniem.
Przeczytałam z przyjemnością i przyznać muszę, że z
podziwem. Pozdrawiam
Czytam z podziwem.. fantastycznie.. Pozdrawiam :)
Cerwantes byłby rad, żeś go wskrzesił.
Pozdrawiam, dobrego dnia:)
PS 2
A strofę piątą powinno się dać jako przykład rymowania
i przerzutni! Tak! :-)
Jastrzuniu - mistrzostwo!
PS Specjalnie dla Twojego wiersza się loguję!:-)
:)) Dzięki za okazję do uśmiechu. Miłego dnia:)
Świetny!!!
I, rzecz jasna, nie ma tutaj żadnej ironii ;-)))
Pozdrawiam :)
Jeszcze może dołączyć obłędny:).
Super przypowieść, a ten bezbłędny pewnie będzie górą
w walce o nią i nie tylko, bo w realu tacy jednak
wygrywają. Pozdrawiam
świetny, ale to norma u Ciebie.
...humor Ci dopisuje i oby tak dalej...
:-)))))))))
Pozdrawiam, Jastrzu.