bo to koniec
Podjąłem decyzję, nie żałuję.
Nie ma miejsca na Ciebie we mnie.
Zakochannym pannom, z serce współczuję,
Bo ważna jest kariera i ONI, tak bliscy.
Mimo wszystko, nie powiem tego Tobie.
Odejdę w ciszy, z promykiem wschodzącego
słońca,
Nowego pracowitego dnia.
A wtedy telefon zamilczy starannie,
zapadnie w twardy bezruch wibracji
uczucia.
Początkowo zdziwi Cię ten statyczny gest,
Napiszesz neutralnego smsa wahania.
Lecz, ja będę już gdzie indziej, w świecie
marzeń i iluzji, otoczonego polem
obojętności.
Wbrew temu co obiecywałem,
Nie odezwę się , tak na pewno.
Może nawet nie poczujesz mojego
zniknięcia.
Może nie będzie Ci szkoda.
Może zadziała zaklęcie zapomnienia.
Albo...
Zadrży Twoje ciało na wspomnienie,
Momentu zauroczenia, bicia serca
mocnego.
Gdy bawiłaś się włosami, nerwowo ruszałaś
kolczykami.
Odwzajemniałaś uśmiech płomienny.
I będzie żal, na zawsze.
Tego rogu obfitego w marzenia....
który mogłem tylko
Tobie dać.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.