BOSA MIŁOŚĆ
randka odmładza niezależnie
czym się trudnisz
brzytwa w mojej ręce drgnęła
ciąć zarost
czy żyły
suto zastawione
kaczka z jabłkami
dwa nadęte trony
przed nimi
trąciłem stół
pstrąg wsunął się na tort czekoladowy
smak zakłócony
omen
w rękach narzędzie ostre
wpadam do kuchni
kucharz na stole z mą wybranką
teraz cięcie było proste
cela przed która stoję
nie przypomina domu
chłodem powiało
na bosaka jak karmelici stoję
tyle mnie stać
by poświęcić się wierze odnowy
miłość nie jest warta
takiego pokoju
(B)
Komentarze (16)
lecz miłośc czasem odbiera rozum a potem zdarzają się
takie pokoje...wiersz robi wrazenie...pozdrawiam