Brzmienie ciszy
Przestrzeń przeciął furkot motyla,
zaskrzypiała furtka w przyrodzie,
liść na dębie przemówił z cicha,
słychać brzmienie porannych skropleń.
Ktoś zakaszlał, świerszcz się rozcykał,
starych schodów szmery znajome.
Zabił zegar, starzec utyka.
W takiej głuszy dźwięk brzmi
najgłośniej.
Gwóźdź zaskrzypiał - oddało echo,
staw przywołał szum tataraku.
Cisza nie jest kobietą niemą.
Łatwiej siebie tutaj odnaleźć.
Komentarze (24)
Cisza niezbędna, by odnaleźć siebie :)
Pozdrawiam z podobaniem :)
Ładna melancholia
Pozdrawiam Magdo:-)
Dobry wiersz, faktycznie, w ciszy można wiele
usłyszeć, często więcej dobrego niż w zgiełku:)
Uściski
jest i taki rodzaj ciszy,
który krzyk zagłuszy..,
+ Pozdrawiam
najgłośniej przemawia cisza
Witaj Madziu,
Czego to człowiek nie dowie się, na Tym naszym Beju -
nigdy nie zastanawiałam się nad brzmieniem ciszy,
raczej uwagę przykuwał rumor - nietuzinkowy, ten Twój
wiersz. Pozdrawiam serdecznie i życzę, udanego
wieczorku. Dziękuję, że do mnie zaglądasz:)
Anno- cisza tak naprawdę nie jest totalna, ale każdy
dźwięk brzmi dosadniej, niż w zgiełku, gdzie czasem go
nie dostrzegamy.
głośna ta cisza
pięknie brzmi ta cisza u Ciebie....fajnie się czyta
ten dziewięciozgłoskowiec