Być celem
Na cmentarzu niespełnionych marzeń
ktoś mi ciągle znicz nadziei pali
słyszę szepty rozmodlonych oczu
wypełnione światłem zmartwychwstałym
więdną kwiatem pobielałe grusze
w klękających przed Obliczem sadach
one przecież także mają duszę
to zaleta jest czy może wada
tak jak nie ma nieszczęść nieskończonych
tak kalectwo trwania umrzeć musi
noc się skończy po niej dnia nie będzie
potem wszystko do niebytu wróci
na cmentarzu niespełnionych marzeń
znicz nadziei zgasł umarły oczy
jestem celem do którego serca
niepojętość zmartwychwstania kroczy
Komentarze (21)
Zosiak - dziękuję i pozdrawiam :)
Driana - dziękuję i pozdrawiam :)
Cacuszko
Po prostu pięknie.
Pozdrawiam :)
Kazimierz Surzyn - dziękuję za komentarz. Dobrych
Świąt Wielkanocnych. Pozdrawiam
Wymowna refleksja z głęboką wiara.
Zdrowych, spokojnych, radosnych Świąt Wielkanocnych,
pozdrawiam serdecznie.