Cas poborowy
wiersz gwarowy
Cas poborowy
Samotne serce nad raniem
kie przed samym wstawaniem
słowik za oknem śpiywo
zielonym wieśnianym drzewom…
Takie te trele radosne
śpiywajom ptoski na wiesne
a mnie samotność furt boli,
trudno mi zyć w takiej roli.
Wycuły mnie pewnie ptoski
ze swoim śpiywem radosnym
przeniesły się za wode
tam kany krzocki młode.
Wypiyłak herbate z pokrzywy
z lipy i ze świetlika
ale coroz barzej mnie boli
samotność i śpiyw słowika.
Musem się inacej budzić
a nie przed samym raniem,
słonecko mi pomoze,
cieplućkie wieśniane.
Samotność i inne myśli
powyrucać z głowy
przybocyć se ze, przecie
przyseł cas na mnie,
przyseł cas poborowy…
Komentarze (22)
Oj Skoruso jeszcze nie czas jeszcze wiersze pisz nam
Słoneczko zawsze pociesza a samotność ucieka
Pozdrawiam skoruso
Różnie to bywa z tym czasem poborowym,
jest bardzo elastyczny, więc lepiej nie zaprzątać nim
sobie głowy. Miłego dnia:)
Bardzo lubię czytać Twoje gwarowe wiersze, chociaż
czytając muszę trochę pogłówkować, ale co tam, dla
Twoich wierszy warto! Pozdrawiam pięknie Skoruso:-)
z przyjemnością skorusko :) pozdrawiam
Bocys ach bocys jak swiot zobocys,
jakis on cudenki taki malenki.
zawsze z przyjemnością czytam pozdrawiam