A z chorobami nigdy nie...
Kiedyś ojciec mój tak mi zagrał i zaśpiewał: Szanuj Bronuś, szanuj . szanuj zdrowia swego. Jak nie poszanujesz , stanie się coś złego.
Dziś fikają mi nereczki
jest w nich piasek, są kamienie.
Ledwo chlapią zastaweczki,
wywąchali w nich zwapnienie.
W lewym płucu czarna plama
chyba przeszłam stan zapalny,
w gardle siedzi gula marna,
i mój głosik lichy, marny.
A jelita od trzech latek
za wygrane też nie dają,
czy to wszystko na zadatek
że się raka spodziewają?
A wątróbka ledwie pyka
od dzieciństwa mnie bolała,
operacja na kamyki
ledwo z życiem pozostałam.
Żołądeczek mój uroczy
wielkim wrzodem mnie zachwycił.
Operacja obu oczu,
a wyrostek też jak hycel.
Reumatyzm w ciężkim stanie
całe życie kości kręcił,
i sześc żeber połamanych.
Już się żalić nie mam chęci.
Skąd jest we mnie tyle werwy?
Skąd się biorą we mnie siły?
Nie mam czasu na choroby,
każdy dzień jest dla mnie miły.
I tak myślę mimo woli,
czasem coś się komuś stanie,
często ząbek kogoś boli,
lub paznokieć się ułamie.
Co mam mówić ja niebożę,
obdarzona chorobami,
muszę z nimi żyć w symbiozie
i zabawiać je wierszami.
Dziś mam chęć się wam wyżalić,
wyspowiadać biedną duszę,
tak naprawdę czym się chwalić...
Czy czas na mnie? Odejśc muszę?
Komentarze (49)
Grunt, że humor nie choruje, bo jak widać dopisuje.
Dużo zdrowia :)))
Broneczko kochana, żadne odejść:) Ani się waż. Więcej
optymizmu, bo poczucie humorku na medal!!!
Ściskam Cię mocno-:)
Bronia?
Nie dramatyzuj, wyglądasz kwitnąco:))))
gdy coś boli i czujemy
znak że jeszcze wciąż żyjemy
no i nie ma co narzekać
droga nasza wciąż daleka
gdy przestanie przyjdzie trwoga
może znak to jest od Boga
że chce widzieć nas u siebie
i niedługo pewnie w niebie
lecz my to już dobrze znamy
to wciąż tylko narzekamy
i tam szybko nie pójdziemy
więc żyjemy i żyjemy:)
pozdrawiam z bolącym humorkiem:)))
Przez zdrobnienia takie bardziej oswojone te choroby,
widać, że peelka ma poczucie humoru. Pozdrawiam
Broniu pomimo tylu dolegliwości, wierszyk z humorem,
musisz dociągnąć do setki:) pozdrawiam:)
Wspaniały wiersz jak dla mnie z dużą dawką humoru,mimo
problemów zdrowotnych jakie trapią peelkę.
Z pewnością nie czas jeszcze odchodzić,bo kto by takie
piękne wiersze pisał?
Kto by zastąpił Wspaniałą Babcię?
Zatem życzę dużo zdrowia i dalszego optymizmu
Broneczko.
Wszystkiego dobrego!
Serdecznie pozdrawiam:)
W przedostatniej strofie jest recepta
na to jak zachować optymizm mimo wszystko.
Może zamiast
"w gardle siedzi gula marna,
i mój głosik lichy, marny."
napisać
"w gardle jakaś gula siadła
i mój głosik lichy marny"
aby uciec przed bliskim położeniem "marna - marny"?
Miłego wieczoru.
Nie pora nam odcodzić. Broń Panie Boże. Pozdrawiam
serdecznie
nie pora i nie czas jeszcze,a ponarzekać wręcz
trzeba,,,pozdrawiam
Kochana Broniu każdemu z Nas co doskwiera, jak nie
chorubsko, to inna cholera:). Ja też mam tego sporo,
mało tego rwa rozgościła się u mnie na całego:). od
jutra zastrzyki:). Życzę zdrowia:)
Oj Broniu, skąd ja to znam.
Tez bym mogła zrobić taką wyliczankę:)
To wszystko pewnie z lenistwa:):):)
Bardzo ładnie Broniu.
Pozdrawiam cieplutko:)
Zdrowie jest najwazniejsze pozdrawiam
Niewesoło jest z chorobami, ale jak się kocha życie i
myśli pozytywnie, to z niejedną można wygrać:)
Dramatyczny przekaz...życzę zdrowia; pozdrawiam