Ciekawa wizja śmierci
Kiedy umierac będę, świat
udręczony marzyciel nie zapłacze,
ptaki ptakami zostaną i latac
będą ponad w modrzewiach
zielonych skrytym mym kurhanie,
smutna wierzba przy piosnce
wiatru wiewiórkę ukołysze,
co żołędzi parę mi darowała.
A sen mój jak trwa, niech trwa
Życiu na szczycie byłem,
na szczycie dna, dna pięknego,
ze śmiercią ciągle kopulowałem,
najlepszą z moich kochanek,
przez nadmiar tej rozkoszy
z nią poszedłem za horyzont,
za ziemię, za niebo, za piekło...
Komentarze (2)
i u Ciebie nie ma mojego komentarza..już jestem
zmeczona..a wiersz..trafia..i zmusza do myślenia..
Dobrze się czyta. Po mnie też nikt nie zapłacze, nie
pogrąży się w rozpaczy....