cmentarz w Kupnej
moich cmentarzy zarośniętych latami
nikt nie pyta o ukrytą tożsamość
odeszli wszyscy także ci nielubiani
na krzyżach wisi uśmiercona miłość
dzikie wino okrywa uczucia nieznane
których nikt zrozumieć dziś nie chce
zaplątując losy historią zdeptane
wylewa swój żal prosząc o więcej
między drzewami snuje się barwinek
nostalgiczny nastrój żałobę nakłada
na zbielałe groby wapiennej kruchości
rdza ostatnie łańcuchy nienawiści zjada
tyko czarny kruk co czasy te pamięta
nagrodzony wiecznością za ciał
rozrywanie
tych leżących pod lasem na drodze do
Huty
tych płynących parami po pobliskim Sanie
zna całość odpowiedzi na moje pytania
o ludzkiej naturze w barwie czerwieni...
w myślach utkwiła korona cierniowa
i przybity Chrystus w Kupnej na drzewie
(Janusz Śmigielski Chołowice 28.11.2010)
***to co pozostaje mi w duszy po ratowaniu przeszłości( być może da się przywrócić ten cmentarz do stanu sprzed lat) http://picasaweb.google.com/106773006429031175997/Chyr zynka#5544941541052812178
Komentarze (34)
i znalazłam się w środku tego zagubionego wśród
łagodnych gór cmentarzyka...smutek i żal ,że taki
zarośnięty, zaniedbany a jednocześnie oczarowanie i
pokłon tej szumiącej nad nim i mną przeszłości i jej
tajemnicy ...oddałeś klimat tego miejsca po
mistrzowsku
piekny... napisany tak zgrabnie, że zobaczyłam oczyma
wyobraźni to miejsce.
pozostaje pogratulować talentu!
Wiersz bardzo fascynuje swoim rozbudowanym tematem.
Ciekawie opisane tereny, miejsca, które zapewne są
Tobie bardzo bliskie.
Popieram szczytną idee ratowania zabytków (zwłaszcza
takich zapomnianych perełek). Co zaś się tyczy tego
tekstu- ,,odchudziłbym " go o zbędne wyrazy. Które?
No, kilka by się znalazło :DDD
Umiesz oczarować czytającego miejscami które są dla
Twojego serca tak bardzo bliskie...dzięki Tobie możemy
spacerować i oglądać najbardziej urokliwe miejsca w
Bieszczadach i za to Ci dziękuję ...Pozdrawiam
serdecznie :)
Pięknie i prawdziwie jak zawsze i jak zawsze podziwiam
Cię Januszu... z serca cieplutko pozdrawiam i dziękuję
:)
Cmentarz jakich wiele w Twojej okolicy wprawiają w
zadumę. Ci ludzie też mieli marzenia, niestety nie
spełniły się. Januszu Twój wiersz i pamięć w jakimś
stopniu jest dla nich nagrodą. Pozdrawiam :)
Pędzimy przez życie, czasu na zadumę wciąż brak a z
przeszłości zrodziliśmy się...z Twoim wierszem pięknie
zastygnąć w zadumie można...(za dobre słowo dziękuję i
pozdrawiam :) )
tylko ludzie mogą ocalić to co pozostało... takich
cmentarzy, porzuconych grobów jest wiele... wiersz
opleciony tajemnicą, pełen symbolicznych znaków... w
zadumie pozdrawiam liści szelestem ;-))) vel atma
a mojego cmentarza już nie ma, został tylko krzyż
złamany w pół.
Dobrze, że zostaną wspomnienia one
piękniejsze są od łez.Pozdrawiam.
Pierwsze trzy strofy sa bardza ladne:) Swietnie oddaja
klimat.
"tyko czarny kruk co czasy te pamięta
nagrodzony wiecznością za ciał rozrywanie
tych leżących pod lasem na drodze do Huty
tych płynących parami po pobliskim Sanie"
Podziwiam Twoją bezinteresowność w działaniach na
rzecz ratowania zabytków, jak i piękne opisy, którymi
nas raczysz :)
Strasznie dawno mnie tutaj nie było.Oczywiście w
pierwszej kolejności zaglądam do Ciebie i jak zwykle
jestem pod dużym wrażeniem.Pozdrawiam serdecznie