I cóż mogę powiedziec o tym...
Piszę wiersze, choc nie wiem jak to się
robi...
Myślę logicznie, brzmi to dośc
sceptycznie...
I znów nie wiem co to znaczy...
Piszę dla duchowych bogaczy,
Choc nikt tych wierszy przeczytac nie
raczy...
Ale przecież nie daję ich nikomu!
Piszę je wieczorami w ciszy, w domu, w
spokoju...
Ma się rymowac, lecz do końca się nie
rymuje, a w mojej głowie zmęczenie się
gotuje...
Także myśli refleksyjne nachodzą...
Dziwne pytania, rozmyślania się rodzą...
I cóż mogę o tym wierszu powiedziec?
Każdy sam powienien to wiedziec!
Wiersz ten nie jest utwórem literackim,
raczej wytworem wyobraźni, jak mieszanka
żyrafy i kaczki...
Komentarze (1)
Albo śnieżnej pantery z lemurem :)