Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Czarodziejska moc

(bajka dla dzieci)


W niewielkiej krainie w kształcie serca, położonej pomiędzy górami, a morzem, rosło wiele drzew. Kiedy zaczął nią rządzić król Gbur, okazało się, że nie potrafi właściwie dbać o swoje lasy. Słuchał swoich doradców, ale źle ich dobrał.
Najważniejszy z jego pomocników zarządzał lasem. Pewnego dnia swierdził, że w lesie jest o wiele za dużo zdrowych drzew. Postanowił zatrudnić czarodziejskiego ptaka Drapaka, żeby je przetrzebił.
Ptakowi bardzo się spodobało to zadanie. Potężnymi pazurami zrywał korę z pni dębów, buków, klonów, lip i sosen. Drzewa schły i powoli umierały, a król Gbur sprzedawał drewno zamorskim krajom. W rozgrabionym lesie zostały nieliczne kępy ocalałych drzew.
Wiosną pod jednym ze zwalonych przez wichurę buków wykiełkowało nasionko. Wypuściło maleńkie korzonki. A po dłuższym czasie w cieniu spróchniałego drzewa, w pobliżu trzech dorosłych i jednej mniejszej sosenki, wyrosła z nasionka mała brzoza. Rosła i nabierała sił.
Kiedy wietrzyk poruszał jej gałązkami, szumiała radośnie świeżymi listeczkami. Zapragnęła zaśpiewać o tym, jak dobrze jest żyć na świecie, w którym grzeje słońce, wieje chłodny wietrzyk - i o tym, jak miło rosnąć w towarzystwie innych drzew.
- Zaśpiewajcie razem ze mną - poprosiła sosenki.
- My, sosny, szumimy inną piosenkę. Każde z nas śpiewa innym głosem. Nie pasowałby do nas twoja tonacja - oświadczyła największa sosna. - Powstałby dysonans.
Brzózce zrobiło się smutno, ale właśnie dostrzegła w pobliżu sporą lipę, pochyloną lekko w stronę rosnącej u jej stóp młodej lipki. Brzózka i lipka i mogłaby już zostać zapisane do leśnej szkółki, ale w pobliżu nie było drzew w ich wieku.
- Może wy ze mną pośpiewacie? - zapytała z nadzieją brzózka, spoglądając w stronę mamy lipy i jej dziecka lipki.
- Moja mała lipka nie jest taka, jak inne drzewa, nie może więc zaśpiewać z tobą. A ja jestem smutna i wcale nie mam ochoty na wspólny szum - odpowiedziała dorosła lipa.
Brzózce zrobiło się bardzo przykro. Odechciało jej się śpiewu, a następna kępa drzew była zbyt oddalona. W dodatku rosło tam kilka drzew nie znanych jej gatunków. Były to dwa starsze buki, jeden klon, a w pewnym od siebie oddaleniu rosły trzy graby. Jeden z nich był wysokości brzózki. Była tam też kolejna stara lipa, która poruszała gałązkami w takt śpiewanej przez siebie piosenki. Wszystkie te drzewa wydawały się brzózce sympatyczne, ale bała się do nich odezwać. Bała się odmowy.
Pewnego dnia wydarzyło się coś złego. Ptak Drapak zauważył młode drzewko i postanowił je zniszczyć. Ostrym pazurem rozorał młodą korę na najpiękniejszej gałęzi brzózki i odleciał. Powstała krwawiąca żywicą rana.
Gdyby brzózka potrafiła płakać, zapłakałaby rzewnymi łzami. Była jednak tylko cierpiącym drzewem. Wiedziała, że drzewa nie powinny płakać. Pogrążyła się w niemej rozpaczy. Była bardzo samotna i czuła, że nic już nie może jej pomóc. Mijał czas i rzeczywiście nikt jej nie przychodził z pomocą. A ona nie wiedziała, że nie jest w swoim nieszczęściu sama. W lesie było bowiem wiele pokaleczonych przez ptaka Drapaka drzew.
Jesienią pod ocalałymi brzózkami wyrosły okazałe borowiki. Dziewczynka Malinka, która mieszkała pod lasem wybrała się na grzybobranie. Usiadła na pniaku, obok którego rosła nasza brzózka. Wtem zauważyła dziwny kamień. Podniosła go i obejrzała. A była to bryłka żywicy, która wyciekła ze zranionego drzewa i stwardniała z czasem. Miała kształt ogromnej łzy.
Dziewczynka rozejrzała się uważnie i zauważyła ranę na drzewie, do której idealnie pasował znaleziony kawałek żywicy.
- Biedne drzewko! - powiedziała i zapłakała. - Gdybym miała czarodziejską moc, wyleczyłabym je.
Nagle, jakby spod ziemi, przed zdumioną dziewczynką pojawił się leśny duszek.
- Weż tę bryłkę żywicy, skrop ją swoimi łzami i przyłoż do rannego drzewa - powiedział. - To je uleczy.
Dziewczynka zrobiła tak, jak powiedział i wtedy rana zasklepiła się. Żywica przestała płynąć. Brzózka została uratowana.
Gdy spadł pierwszy śnieg, przykrył puchową kołderką gałęzie drzew, które spały pod nią bezpiecznie, jak małe dzieci.
Ptak Drapak nie znosił zimna. Na czas zimy uciekł do sąsiedniego królestwa. Jednak powrócił kolejnej wiosny. Znowu szarpał korę drzew, aż płatami się sypała na ziemię.
Ptak drapak zaczął zbliżać się do osiki, która rosła samotnie na małej polance. Brzózka nie mogła na to patrzeć. Nie myśląc o sobie, zaczęła poruszać gałęziami wykorzystując powiewy wiosennego wiatru.
- Gdybym miała czarodziejską moc, wygoniłabym ptaka Drapaka z naszego lasu -pomyślała. - Odejdż stad! Uciekaj! Precz! - zaszumiała.
Jej wołaniem ptak Drapak wcale się nie przejął. Jednak wietrzyk je usłyszał i postanowił dopomóc dzielnej brzózce. Nadął policzki i zaczął dmuchać tak mocno, ze szum brzózki dotarł do innych drzew. Wtedy i one zaczęły szumieć.
- Precz! Wynoś się z naszego lasu, wstrętny ptaku Drapaku! - wołały wraz z brzózką zdrowe drzewa.
- Tak, będziemy walczyć, nie damy się tak łatwo pokonać! - zaszumiały ostatkiem sił ranne dęby, lipy, klony i sosenki.
I wtedy stał się cud - z poszumów pojedynczych drzew powstał jeden wielki szum. A była to potężna i głośna piesń, choć każde z drzew śpiewało ją swoimi słowami. Hałas był ogromny. Ptak Drapak przeraził się i uciekł gdzie pieprz rośnie. Po prostu dał drapaka.
Po jego ucieczce drzewa zauważyły, że ich głosy brzmią teraz inaczej. Dźwięki zaczęły do siebie pasować i chór brzmiał bardzo harmonijnie. I choć nie było wiadomo, czy ptak Drapak nie spróbuje wrócić - drzewa już się go nie bały.

autor

szadunka

Dodano: 2023-10-06 07:26:05
Ten wiersz przeczytano 947 razy
Oddanych głosów: 51
Rodzaj Wolny Klimat Optymistyczny Tematyka Na dzień dobry
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (26)

Mily Mily

Pouczająca opowieść!
Zmieniłabym /nim/ rządzić na /nią/ o ile chodzi o
krainę?
Pozdrawiam :)

Mgiełka028 Mgiełka028

Piekna i madra bajka. Wspolnie mozna pokonac
najgorszzegon Ptaka Drapaka.. Pozdrawiam cieplo ❤

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Bajka się podoba. W treści i formie.
Ale "Ptaków Drapaków" nie brakuje. I, niestety, lubią
wracać... Czasami nie do poznania, w nowych
piórkach...

Pozdrawiam serdecznie :)

Annna2 Annna2

gdybym- piękna i mądra bajka

BordoBlues BordoBlues

Bajeczka, która porusza nawet stare misie takie jak
ja.
Pozdrowionka :):)

@Krystek @Krystek

Przeurocza bajka z mądrym przekazem, że razem w
zgodzie można wiele dobrego zdziałać. Ślę moc
serdeczności i pogody ducha:)

andrew2402 andrew2402

Cóż za bajka, aż łezki stanęły. Ten drapak to kawał
drania, a drzewa dogadały się, może i my powinniśmy...

Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia

sturecki sturecki

Historia brzózki i innych drzew pokazuje, że razem
można osiągnąć więcej, niż każde drzewo samodzielnie;
pokazuje, że nawet najmniejszy gest dobroci może mieć
wielkie znaczenie. To piękne przesłanie o współpracy,
solidarności sile i wspólnego działania, dzięki którym
możemy pokonywać przeciwności losu. (+)

Maciek.J Maciek.J

bardzo ładna bajka Szadunko

JoViSkA JoViSkA

Piękna bajka z mądrym przesłaniem...
Przeczytałam z zainteresowaniem :)
Pozdrawiam szadunko i życzę miłego dzionka :)

anna anna

z wielką ciekawością przeczytałam.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »