Czas zapomnienia
Czy tego chcemy, czy nie chcemy,
to nieuchronnie się starzejemy.
Zewnętrza powłoka ciała
pędzi do zapomnienia.
Rano budzę się zesztywniała.
Chłód czuję w każdej części ciała.
Poruszam się jak marionetka.
Mimo ociężałości staram się
być uśmiechnięta.
Skrzydeł dodaje wiara,
że muszę dać radę.
Na przekór rzeczywistości
ubieram zwiewną sukienkę,
by w duszy czuć się piękną.
W sercu mam pokłady młodości.
Mimo, że wokół coraz mniej
radości.
Cieszę się z tego, co mam
i każdą chwilą.
Jestem pogodną starszą panią.
Atutem moim jest duże doświadczenie.
Wykorzystuję te walory i żyję radośnie.
Nie pozwolę, by o mnie zapomniano,
a życie smutne i samotne się stało.
Komentarze (20)
Wzruszający, pogody ducha życzę i oczywiście zdrowia.
Pozdrawiam
Bardzo mnie wzruszył Twój wiersz i ja czuję podobnie,
a na dodatek dopada mnie skleroza, boję się, że
niedługo zapomnę wszystko...
Dlatego lubię czytać Twoje wiersze, które są pełne
życzliwości i optymizmu...
Pozdrawiam ciepło Krysteczku i życzę miłego czwartku
:*:)
No właśnie , czasem trzeba na przekór rzeczywistości
pokonać negatywne myśli:):)
Wiesz Krysiu, twoje slowa wzruszyły,
Jestes cudowną kobietą
Pozdrawiam serdecznie
:)
Krysiu, jesteś wielką Optymistką, przez duże O. Trzeba
się trzymać, nawet jak rano wszystko w nas
zesztywniałe od snu. Pozdrawiam bardzo cieplutko :)))