Czereśniowy sad (cztery pory roku)
Dzisiaj stoją w równych rzędach,
nic nie mają do ukrycia.
Jeszcze miesiąc dwa powiedzmy,
wiosna zbudzi je do życia.
Kwiatem słońce je pobieli,
zapraszając pszczoły, trzmiele.
Każdy dzień się wtedy liczy,
czasu przecież jest niewiele.
Maj owocem je obsypie,
Strach na wróble jednooki,
będzie wiele miał roboty,
płosząc szpaki oraz sroki.
Czerwiec to raj podniebienia,
na myśl samą ślinka leci.
Doskonale o tym wiedzą,
tak dorośli jak i dzieci.
A jesienią liście zżółkną
pustką zaczną świecić drzewa.
By znów w kwietniu się obudzić
i wiosenny hymn odśpiewać.
Komentarze (21)
Wszystko przemija - w czereśniowym sadzie to widać.
Pozdrawiam serdecznie:)
Przyrodnicze wiersze są takie
Sliczne.
i tak na okrągło w czereśniowym sadzie...
Piękny wiersz o upływajacym czasie w pięknym
czereśniowym sadzie :)
Pozdrawiam :)
Pięknie o odwiecznych prawach przyrody.
A czereśnie bardzo lubię.
Pozdrawiam :)
Pięknie, malowniczo pokazałeś metamorfozy
czereśniowego sadu, które dokonują się wraz z
kolejnymi porami roku.
Jesteś doskonałym obserwatorem przyrody. Do tego
umiesz swoje spostrzeżenia i refleksje wspaniale na
ująć w słowa.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)