W cztery oczy
Zatopiłam swą twarz w odcieniach
amarantu.
Szepty pełne goryczy powaliły mnie na
ziemię,
Rysując na dłoniach krwiste witraże,
Spędzając sen z szklistych powiek.
Przygnieciona ciężarem przeczytanych obelg
i przezwisk,
Zapomniałam, iż jutro też trzeba stanąć
przed światem.
autor
karilla
Dodano: 2007-07-27 21:17:55
Ten wiersz przeczytano 922 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.