Czuję zimno...
Tkwię pod taflą wody,
moje ciało pochłonęło czarne morze,
fale chwytają je w silnych objęciach,
głaszczą poplątane włosy,
lekko składając pocałunki na bladych
policzkach.
Jestem spokojna, ukojona.
Dryfuję niesiona prądem morskim.
Widzę tysiące twarzy, spoglądających w moją
stronę.
Czuję zimno Greckiego morza.
Komentarze (28)
Olu, miło mi, że spieszyłabyś mi z pomocą, to bardzo
szlachetne, uwzględniając fakt, że nie potrafisz
pływać :) Także pozdrawiam!:D
MamoCóro, odczytałaś mój wiersz bezbłędnie. Tak
właśnie czułam się podczas jego tworzenia. Chciałam
przekazać wam te uczucia i jestem szczęśliwa, że mi
się udało :) Również pozdrawiam !
Serdecznie dziękuję Zoleander i pozdrawiam :)
Przeraża i to bardzo, żeby nie tak daleko,
spieszyłabym z pomocą, ale nie potrafię pływać.
Ładnie. Pozdrawiam
Dla mnie to symboliczne morze samotności, w którym
peelka tonie, choć wokoło tyle osób. Bezradność i
rezygnacja, to uczucia towarzyszące czytaniu tego
wiersza. Pozdrawiam :)
Ciekawy opis tonięcia, choć trochę przeraża...
Szacuneczek ;))
Serdecznie dziekuje :-). Rowniez pozdrawiam !
W moich odczuciach bylo lodowate, w rzeczywistosci
bylo cieple.
Dostałam gęsiej skórki. Bardzo na tak. Pozdrawiam
Czyżby to Greckie morze było aż tak zimne. Skoro
jednak takie było zimne - wierzę słowom tego wiersza.
Pozdrawiam
Ciesze sie, ze udalo mi sie przekazac wam slownie moje
odczucia. Dziekuje, ze poczuliscie ten chlod. Rowniez
pozdrawiam !
rzeczywiście czuć chłód pozdrawiam :)
aż poczułam ten chłód ...
pozdrawiam;-)))