czy ją oszczędzą?
zobaczyłam dziś rano jarzębinę -
tę samą, na wpół uschniętą,
która jesienią wydała jeszcze owoce
teraz obok niej w równym szeregu
stoi więcej martwych drzew,
ponieważ zaraziły się śmiercią
a w drugim rzędzie pysznią się
świeżą zielonością listków
nowo posadzone jarzębiny
ale ta moja wyciąga w niebo
końce suchych gałęzi
jakby wołała o pomoc
bo z pozostałych gałązek
wypuściła liście i pąki
jak obietnicę zakwitnięcia
a ja zastanawiam się
czy ta jarzębina zalicza się
do żywych, czy do martwych
i czy zostanie wycięta,
choć doczekała wiosny?
Komentarze (23)
Fajne o jarzębinie i nie tylko. Ja u siebie przycinam
suche i martwe gałęzie i daje szanse na przeżycie.
Pozdrawiam
Mnie również wiersz wzruszył. Bo przecież i drzewo
można pokochać, wiem coś o tym...
Pozdrawiam serdecznie :-)
Bardzo podoba się przekaz wiersza, aż poczułam się
wzruszona, Twoim jarzębinowym drzewem, życzę jej
długiego życia i pięknych korali jesienią.
Pozdrawiam serdecznie.:)
szkoda jej...
może oszczędzą jeśli się zazieleni...pozdrawiam :)
Okazało się że i drzewka musimy oszczędzać tak szybko
je wycinają
Smutny to widok jak przyroda na naszych oczach ginie.
To my ludzie ponosimy odpowiedzialność za kondycję
przyrody. Udanego dnia z pogodą ducha:)
może tej wiosny ją oszczędzą, ale co potem?
ona jest ...jak człowiek.... który powoli odchodzi
...jeszcze żywy ...bo tylko serce bije a tak naprawdę
...to już wegetacja ...