czy wzbudzę w sobie chcieja?
Samotnie przyjdzie walczyć
z ciężarem lat na grzbiecie,
cierpienia mi wystarczy
- uśmiechem się podzielę.
Wspominać już nie będę,
bo kto to chce wysłuchać.
Co było a nie będzie
- nauki wola krucha.
I kogo to obchodzi,
że śpiew łabędzi wiosną
nad rzeką wiatr obnosi
i klang żurawi z rosą.
Że mroźny podmuch wiatru
na śmierć skowronki uśpił,
tak brakło ich świergotu
nad polem śnieżnej pustki.
Co z tego, że już wiosna,
że dzień słoneczkiem wita,
gdy nocne mrozy niszczą
wiosenne znaki życia.
Na pewno w kwietniu, później
odstąpią zimy moce,
zakwitną kwiaty różne
by spełnić się owocem.
We mnie już jakoś słabiej
rozwija się nadzieja,
że w drogę pójdę dalej,
czy wzbudzę w sobie chcieja?
2013-03-24
Komentarze (24)
Z pewnością wzbudzi chcieja:) Wiosna to potrafi.
Pozdrawiam:)
troche długi ale fajny
Też życzę,abyś wzbudził. Tylko musisz bardzo
pragnąć.Pozdrawiam.
Coś dla mnie, też chciałoby mi się chcieć, a tu jakiś
"niechciej" dręczy, a góra do prasowania rośnie.
Ładny, rytmiczny wiersz. Pozdrawiam :)
Napewno. Pozdrawiam:)
Skoro padło pytanie to już jest blisko. Poradzisz.
Wzbudzisz. Miłego...
Gdy słonko promykiem ogarnie duszę
/chciej/ się obudzi,zaspany leniuszek:)))))
Ładnie,rytmicznie,o zwątpieniu. Myślę, że peel jednak
wzbudzi tego "chcieja". Pogodnych Świąt.
życie czasem przygniata, ale idzie wiosna i razem z
nią przyjdzie chcenie...tego życzę, pozdrawiam