"Daleko mi do sławy"
W cieniu ukryta
zatracam zmysły
próbując stworzyć
skromniutkie dzieło
wszystkie dyskretne
wiersze i listy
nie doprowadzą
mnie do niczego
Lecz gdy już umrę
to może wtedy
ktoś dojrzy stare
wyblakłe teksty
nie chcę rozgłosu
na całym świecie
tutaj gdzie mieszkam
odnieść sukcesik
taki maleńki
autor
Ola
Dodano: 2015-01-24 20:59:59
Ten wiersz przeczytano 5707 razy
Oddanych głosów: 132
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (142)
Pozdrawiam Halinkojaw. Bardzo dziękuję. Ja Tobie
dobranoc, choć wiem, że u Ciebie jest inna godzina.
Miłego:-)
Olu ,zycze spelnienia marzen,pozdrawiam serdecznie
no to dobranoc, bo jutro do pracy
beniaa bardzo dziękuję i pozdrswiam:-)
30 lat*
nie, ja jestem poligrafem. Grafik robi składy, czyli
wklepujev tekst do komputera, w specjalnym programie
go obrabia. A ja robiłam projekty, tzn. grafik miał
narysowane, zapisane przeze mnie jak co ma złozyc,
projekt okladki, szate graficzna, ozdobniki ewentualne
i korekta- to moja dzialka byla. Byłam szefem
produkcji w drukarni rowniez. #0 lat w poligrafii,
kocham zapach swiezo wydrukowanej ksiazki. Obecnie
zmienilam branze, po smierci corki, ale nadal moglabym
prawie za darmo wydrukwac swoje wypociny.To jednak nie
to co prawdziwe wydawnictwo:)Ola, o ile bedzie sie
sprzedawac, bo jesli nie to tam cos jest jakis
kruczek.Tez o takim czyms slyszalam.
Miałam inną umowę, wydawnictwo sprzedaje moje książki,
z tego biorą sobie jakiś procent i dla mnie też tam
było chyba 13 % z pierwszego wydania, później więcej
zysków, dokładnie nie pamiętam.
Bobi dobrze wiedzieć, że jesteś grafikiem, to kosztuje
a ja myślę o kolejnym tomiku i go szukam :)))
Normalnie, jak Wydawca sie decyduje czyjes utwory
drukowac nic sie za to nie placi. On zajmuje sie
promocja, dystrybucja, reklama, organizuje spotkania
autorskie. Na ktore zgodnie z umowa musisz jezdzic, w
taki sposob ludzie poznaja poete, pisarza i jego
tworczosc. Od sprzedanych ksiazek otrzymujesz
procentowo pieniadze.A takie wydanie o jakim piszesz
to prawdopodobnie zwykly druk, czytac cie beda Ci
ktorym ksiazki podarujesz w prezencie. No chyba ze
zaszły jakies zmiany:)a ja nic nie wiem bo od dwoch
lat zmienilam branze.Trzeba miec nazwisko, jak to sie
mowi, czyi chyba najpierw zaistniec na konkursach, a
moze tez sie myle:):):)
Oleńko dziękuję za milutki komentarzyk i odwiedzinki u
mnie...u Ciebie też jest milutko, pięknie piszesz ...
pozdrawiam
Wiem bobi miałam już umowę w ręku, 3 tysiące by mnie
kosztowało. Znalazłam dobre wydawnictwo w Warszawie,
uczciwe. Ale zdrowie było ważniejsze. Dziękuję:-)
Tylko wydac a wydrukowac to sa dwie rozne rzeczy.
Wydrukowac mozesz bez problemu. Ja to zrobiłam "Listy
do nieba"- poswiecone corce. KOsztowało mnie 200 zł bo
jestem poligrafem, wiec projekt graficzny,korekte,
itp. wszystko robiłam sama. Wydrukowali chłopaki za
darmo, papier tylko i matryce mnie kosztowały. Został
jeden tomik. Reszta była przeznaczona na cel
charytatywny i taki spełniła. Natomiast znalezc
wydawnictwo to jest bardzo mało realne, bo im sie musi
oplacac. Mam kolege pisarza, ma swoje wydawnictwo ale
wprost mi powiedzial: kto dzis czyta wiersze, moze
kiedys. Mysle, ze dla swojej radosci mozna te 2- 3
tysiace poswiecic, bo ma racje Arabella, to wielka
przyjemnosc trzymac w rece swoje wiersze. Teraz jednak
wszystkie prawie bym je poprawiła.
Miałam taką szansę parę lat temu, ale musiałam
zrezygnować - zdrowie i operacja przeszkodziły mi w
tym. Miłego ARABELA:-)
Pozdrawiam Celinko:-)
Arabello popieram i znam to uczucie. :))))
no to wydaj swoją poezję, ja się odważyłam i nie
zlinczowano mnie , wręcz odwrotnie, mówią, że gadam
zrozumiałym językiem a trzymać w ręku tomik swoich
wierszy - bezcenne, odwagi!!!!!