Deszcz
przez szybę
owiniętą wokół głowy
widzę tętniące ugięcie rzeczywistości
na chwilę zredukowane rozwarstwienie
ja - świat
ten zapach rozedrganego życia
frenetyczne vibrato liści na wietrze
zaskakująca nieciągłość parapetu
w miejscu gdzie kubek testuje grawitację
impuls wbity w ściany
stapia się wsiąka
znów tylko szum
po latach
drzewa parują
ciszą
autor
Ignotus
Dodano: 2018-07-13 09:44:17
Ten wiersz przeczytano 1560 razy
Oddanych głosów: 33
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (33)
Normalnie - jaźń mi się rozwarstwiła :)
dla mnie zabrzmiało jak jakiś metafizyczny plusk - tu
tam nigdzie wszędzie ;)
Ciekawie napisane.
ooo... bardzo interesująco zatrzymana chwila,
metafory, jak dla mnie, prima sort :-)
Ładnie życiowo
Pozdrawiam
Najlepsza z wiersza jest puenta. Drzewa co prawda
szumią, ale jak ustanie wiatr, to emanują ciszę i
spokój. :)
Pozdrawiam serdecznie.
Wiersz zatrzymuje.
Pozdrawiam:)
Witaj Ignotusie:)
Dobór słów jakie tu wymieniłeś aż niemożliwy:)
Pozdrawiam:)
Z życia wzięte. Czas podobno układa nam uczucia i
myśli.
Ładna życiowa refleksja.
Pozdrawiam.
Marek
Dobry. Puenta!
a ja z Csk
Za Poolą :-) też ten fragment mnie zatrzymał :-)
Zatrzymujesz na dłużej. Puenta cudna. Pozdrawiam :)
Szyba rozlała Ci się na twarz,
teraz od dziś szklaną ją masz.
Miłego dnia Ignotus.
ta szyba owinięta wokół głowy jest najlepsza.