„Deszcz”
Ten wiersz już publikowałam tu wcześniej i istnieje jako pierwszy. Teraz tylko dla przypomnienia.
Choć jeszcze nie ulewa, leniwie po szybie
spływają.
Spadną osiągając dno, łączyć się wkrótce w
jedną mają.
Dwie krople wody, prześcigając się jakże
żałośnie…
Wiatr z lekkością niesie smutno, słowa
pieśni donośnie.
Przestrzeń już za oknem, wypełnia znów
szarą rzeczywistość.
Chłód dotyka szczególnie okrutnie,
osiągając satysfakcji naiwność.
A nadzieja rozdała ostatnie bilety. „Kasa
zamknięta do odwołania!”
Żart przekroczył swoje granice, nie wie, co
dalej i jakie ma zadania?
Zbyt wiele krzyży, za mało kary niszczącej
inicjatywę,
Żebrzący kawałka nadziei, umrą szczęśliwi
na niwę.
Raz obrana droga nagle kończy się na
niczym, jak gra.
I chociaż żeby marne rozdroże, co wyborów
ma dwa.
Jeśli w życiu nic, to co? Co jeśli nic?
Pozostają bez odpowiedzi?
Nawet na nadzieję za późno. Nie ma odpustu
bez spowiedzi.
Pokora wstała właśnie z kolan i niszczy
wszystko dookoła siebie.
Dłonie splecione w bezradności skrywają
nieśmiałość w niebie.
Pogrążony świat marionetek zasypia zmęczony
już życiem.
Wiatr jedynie niezmiennie niesie plotki w
piosence wyciem…
Słuchać się nie da. Deszczu ostatnie krople
po szybie wiedzie.
W chaosie zaznają radości przebaczenia
ludzkiej biedzie.
Szarość znów już nie przytłacza i zachęca
do nieskończoności!
W trwaniu jest pewna zagadka, lecz brak
odpowiedzi, w nicości.
Chmury skrywające głupotę przybrały kształt
znaku zapytania.
Zniecierpliwiony Anioł ciekawy bycia
człowiekiem od zarania.
Tylko deszcz dobroczyńca łaskawy, zmyje
ludzkości łzy!
Pośród wielu posłusznych myśli rzuconych we
własne sny.
Oczekiwania to słodycz oglądania przez
szybę pancerną,
A pragnienie zaspokojone w szale błaga o
nadzieję marną.
Na przekór złości i nienawiści stąpając
boso po niebie,
Pamięć zawodzi swoim skowytem i prosi o
więcej dla siebie.
Jeszcze spojrzenie ostatnie nim zamknie
oczy po wieczność,
Chociaż nie chce już niczego, nie ma to
jak…waleczność.
Energia, niszcząca siła zamyka gorycz nie
przepełniając czary!
Odpłyną z wiatrem w swej logice ostatnie
złudzenia snu na mary!
Miłość, to zapomniany symbol Boga, który
trwa tylko w niebie!
Wiara, grupa kumpli co wypiją jeszcze jedno
tanie wino za siebie.
Świat znów oszaleje i pogrąży się w
ciemnościach przeszłości dnia.
Słów nie usłyszy ostatniej prośby naiwnego
i przebaczenia nie zna.
Wyobraźnia nie ma nic do rzeczy i nie
będzie już nigdy udziałem głupoty.
Czar, co od czarnego koloru pochodzi
skończy jak humor, gotowe kłopoty.
Po co daremny jednak trud? Zapomnieć!
Odejść w życia dal.
Rzucić w przepaść zapomnienia.
Intelektualne ADHD? Żal!
Magia przepędzona powróci na kolanach
błagać o przebaczenie!
Ta otchłań jakże wspaniała przyjmie wiele i
zapewni milczenie.
Słów zbyt mało, jak mało miłości, która
zabija niewinność!
Zatracony urok w sensie śmierci zapomina o
nas. O naiwność!
Zapłatą będą ostanie łzy rozpaczy wygranej
na loterii!
Nim wszystko minie i nastanie nowy dzień
własnej teorii.
Fantazji krzywe zwierciadło kryształem w
oku szpanuje,
Zdradzone spojrzenie bez oczu widzi
wszystko i już żałuje.
A brak wiedzy i nadziei to sens
wszechrzeczy, zapisano!
POSTANOWIONO, ZANOTOWANO, EGZEKWOWANO!!!
Serca otwarte ograbione z resztek
człowieczeństwa, mrok!
Dusza wyciśnięta, jak cytryna krzywi się na
swój widok,
A kara, to przywilej i nagroda dla
niestrudzonych na raty!
I nie jeden deszcz i drogę przebytą
przeznaczyli na straty.
Dla zasady! I co z tego? To przeświadczenie
i sprawiedliwość.
Nie rozumie jeszcze, co to jest
zaprzeczenie i niecierpliwość.
A czasem to tylko deszcz. Już słychać jego
marne skargi,
Słowa DESZCZ-e włożone w czyjeś
niewysłowione wargi…
31.03.2009 r
Elizabeth
Komentarze (9)
Wiersz zdecydowanie do przemyslen.
Dobry. /+/
Klaniam sie Elizabeth. :)
Ciekawie.
Powtórka po ośmiu latach. I wtedy też był luty.
Pozdrawiam serdecznie, zarówno Elizę, jak i Beth.
:):)
Podoba mi się wiersz, daje do myślenia.
Bardzo ważne w życiu kwestie.
Dobry.
Wiersz zatrzymuje i pozostawia w zadumie nad życiem,
istnieniem, zmianami, emocjami. Ślę moc pozdrowień i
uścisków:)
Dobry wiersz. Warto wrócić i wczytać się w zamysleniu.
Pozdrawiam Eluś :)
Jak na mój gust zbyt obszerna forma, ale wiersz bardzo
dobry.
Pozdrawiam ;-)
Utwór porusza tematy związane z melancholią,
rozmyślaniami nad życiem, jego znaczeniem oraz
tajemnicą istnienia. Poprzez obraz deszczu ukazujesz
różnorodne emocje, refleksje i przemyślenia, związane
zarówno z indywidualnymi doświadczeniami, jak i
uniwersalnymi troskami ludzkości. Wyprodukowałaś
obszerną treść, więc i mój komentarz będzie dłuższy.
Głównym przekazem wydaje się być refleksja nad
nietrwałością życia, zmiennością ludzkich losów i
koniecznością akceptacji nieuchronnych przeciwności
losu. Sugerujesz, że nawet w najtrudniejszych chwilach
warto szukać nadziei i siły do walki, choćby poprzez
zrozumienie i przezwyciężenie własnych słabości.
Można również dostrzec przesłanie o znaczeniu miłości,
wytrwałości i wiary w dążeniu do lepszej przyszłości.
Podziwiam ...
(+)