droga
krążąc wokoło ciszy
rozdarte zaginione ścieżki
uschnięte
rozpalone ogniem płaczą
nawołując
z ust srebrzyste oddechy
ukryte w dłoniach
rysują nowe ścieżki
wciąż dotykając nieznanego
błądząc spojrzeniem wczorajszej nocy
nie umiem uciekać
słucham głosu serca
gdzieś musi być początek
przywołując ciszą wiatr
wirując zgaszonymi płomieniami
palcami kreśląc nowy czas
zimno wciąż dotyka łez
nie zatracić siebie w ciemności
Komentarze (22)
Czasem gdy łzy smutek, trudno jest nie zatracić się w
ciemności... Piękny wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
Pozwolę sobie za mojeszkice (Bogusią)
Pozdrawiam Kiko :)
Z pewnością głos serca nigdy nie idzie z rozsądkiem w
parze. Ale jak tu się jemu oprzeć kiedy jest przyczyną
czegoś wyjątkowego i niezapomnianego.
Ładny wiesz.
Pozdrawiam.
Marek
Mojeszkice tak nie zatracić się w ciemności na
pewno gdzieś jest ten początek
Pozdrawiam serdecznie:)
"gdzieś musi być początek"
Z pewnością jest, ważne by nie zatracić się w
ciemności.
Pozdrawiam serdecznie Kiko :)
Wolnyduch masz racje dobrze gdy się serca słucha i
warto być sobą tylko czy w dzisiejszych czasach jest
to dobre?
A z ciemności warto wyjść
Dziękuje
Pozdrawiam serdecznie:)
"słucham głosu serca", msz to dobrze, gdy się tego
głosu słucha.
"nie zatracić siebie w ciemności"
tak, warto być sobą, msz,
ale z ciemności może lepiej jednak wyjść?
Podoba mi się Twój wiersz Kiko, choć jak dla mnie to
on jest bardziej refleksyjny, niż ciepły, ale to tylko
mój odbiór.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)