Drugiego pudełka nie będzie
z rozkoszą oddzielam piankę od
czekolady.
oblizuję palce, każdy z osobna. dziwne,
najbardziej smakuje gdy zbliżasz się do
końca.
jadłam waniliowe, z galaretką i toffi.
kocham jeść garściami. czasem ukradkiem,
cicho
wymykam się gdy śpisz. pójdę za to do
piekła.
niebo tylko w gębie. w czyśćcu zbrakło
klamek.
czarne nie jest czarne. muszę (chcę) już,
natychmiast
teraz, nim skończy się ostatnia
czekoladka.
autor
błońskaM
Dodano: 2009-05-06 11:08:59
Ten wiersz przeczytano 1435 razy
Oddanych głosów: 36
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (33)
świetne porównanie do życia,aż chce się sięgnąć po
choćby jedną czekoladkę... bravo!
Pociekła mi ślinka.Mimo że niektóre moje czekoladki
mają dziwaczny smak, lubię je jeść garściami.
Życie porównane do pudełka z czekoladkami. Każdy dzień
ma swój niepowtarzalny smak, aromat. I ta Twoja
zachłanność..świetnie.