Dwa oblicza życia
Gdy przyleciałem z Rzymu do Sofii
Było to jeszcze za czasów Żiwkowa
Wieczne Miasto tonęło w śmieciach
W Sofii było "czysto i schludnie".
Ten "opluwany" dzisiaj socjalizm,
Natenczas miał swoje dobre strony.
Bez środków Unii, Planu Marshalla
Radził sobie nieźle z gospodarką.
Teraz Ukraina do drzwi Unii puka.
Musi dokonać karkołomnego wyboru.
Jeśli zwyciężą głosy na Majdanie,
Czeka ją strukturalne bezrobocie.
Zacznie się emigracja zarobkowa,
Nieobca młodym Polakom i Polkom.
Doświadczają oni na swej skórze,
Życia sierocego z dala od kraju.
Komentarze (21)
Trudna stuka wyboru..
Pozdrawiam Adaśko. Podziwiam wnikliwość spojrzenia.
Grażynko, Stello i Zefirze. Dziękuję za głosy. Tematy
polityczne są "śliskie". Czasami trzeba się do nich
odnieść. Pozdrawiam
Ciekawy, poruszający historyczny wiersz. Mnie też
dotknęły dwa ostatnie wersy w szczególności.
Pozdrawiam:-)
Ciekawie o naszej historii. Dwa ostatnie wersy,
szczególnie mnie poruszyły. Pozdrawiam ciepło.
Lubie do Ciebie zajrzec, Adasko:)
Pozdrawiam:)
ładnie milo bylo przeczytać pozdrawiam