Dzikość serca
A mnie już pozostaje dzikość mego serca
dualizm duszy w romantyzmu rozkwicie
na tym świecie gdzie nienawiść szydercza
Bóg łaskawie mą naturę obdarzył obficie
jeden to grzeczny od drugiego wieje
gniewem
jest mnie ze dwóch i tak od dawna już
pewnie
jak feniks się na nowo rodzę pod drzewem
owoce jak ono wydaje i łzy wylewam
rzewnie
nad światem co się teraz pogubił i
pobłądził
przyszło nam żyć w tych ciekawych
czasach
jeden Bóg go kiedyś u kresu dni osądzi
w moich nozdrzach róży czerwonej zapach
próbuję siebie poskładać i poznać w
końcu
uzbrojony przez naturę w przebogate
wnętrze
pozostaję mi tylko iść do przodu ku
słońcu
swoim dzikim sercem potędze miłości służę
Komentarze (37)
bardzo dobry, mądry wiersz* pozdrawiam
Mądry wiersz. Odnaleźć siebie i wytrwać mimo
wszystkiego,to sztuka życia.
Pozdrawiam Jarku.
"Serce nie sługa, nie zna co to pany".
Swiat zawsze był podły
ale nie wszyscy
Nic dodać, nic ująć Jaro, świata i ludzi nie zmienimy,
najważniejsze co w naszym sercu i myślach - "reszta
jest milczeniem"* - Pozdrawiam pięknie:-)
Omiń tych grzesznych i gniewnych i idż ku słońcu.
Pozdrawiam jaro
"jeden to grzeczny od drugiego wieje gniewem"
tacy niestety jesteśmy
ciekawie to ująłeś