Dziwaczka bosa
I znowu bosa i jak Pan Bóg stworzył,
choć na przedwiośniu znowu go prosiła,
aby korektą opatrzył rodowód,
albo na nowo by się urodziła
w innym wymiarze - w ciepłej otulinie,
w której już zima nie będzie jej
straszna.
W ładnych kozaczkach, w oprzytulnej
dzianinie -
cała bez wierszy zapisanych maczkiem.
Bez pleceń ciągłych wpisanych w genotyp,
na które bliscy patrzą jak na dziwo.
- Po co? – pytają. Za mało ci prozy?
Bez wierszy przecież człowiek się obywa!
I żyje życiem - jakie by nie było!
W głowie ma rozum, a nie konsonanse.
Ty – w przyśnicielkę chyba się
zmieniłaś.
Mogłabyś twardo po ziemi. Masz szanse
gadać po ludzku, a nie jak stuknięci.
O chlebie myśleć i o przyodziewku.
Sweter na drutach dziergaj, a nie wersy
na jakimś zmiętym papierowym skrawku.
Może i racja. Może gna w ułudę.
Ale co zrobić z tym cholernym genem,
który nie wiedzieć jakim wpełznął cudem
i bosą – głupią, w dziwaczkę zamienił?
Komentarze (21)
:)))))))
... i już nie będę się powtarzać :)
Lubię tę dziwaczkę. Pięknie pisze :)))
Dziwak pozdrawia serdecznie dziwaczkę. Będziemy pisać
nawet gdy nam zabronią. Bez tego nie da się żyć.:)))
Nie wiem jak inni, ale ja nie potrafię obyć się bez
Ciebie:)
Dziękuję Wam za pochylenia.
Dla mnie możesz być dziwaczką bosą pięknie pisząca
wiersz. Pozdrawiam cieplutko.
Nie ma na to lekarstwa, przyszło - trzyma ile chce i
puści kiedy zechce.
Może to i dziwactwo, ale ile radości i wzruszeń niesie
odbiorcom, z pewnością więcej, niż gdybyś dziergała
swetry:))))
Elu - boso ale w ostrogach, Ty genetycznie już tak
masz a dziwaczką możesz być tylko wiersze pisz.
Dobrej nocy
Piękna refleksja, dziwaczka świetnie pisze :)).
Pozdrawiam serdecznie
Ale ja z tym genem czuję się znakomicie.Pozdrawiam
Elu.
Ale jaką zdolną! Pozdrawiam ;))
Ja też tak mam ,więc znam ten stan. Ale chyba- trochę
jeszcze- chcę pochodzić w starym swetrze.:)
Nic nie można poradzić. Dobra refleksja, myślę, że
bliska wielu... I tak ładnie napisana. Pozdrawiam :)