Dziwny
Miałeś się zjawić z trelami ptaków
ze słońca ciepłem
zapachem kwiatów
Miałeś mi przynieść uśmiech
i słońce
a nie lęki w jaźni pęczniejące
Miałeś dać w końcu iskry we wzroku
rozgardiasz z nadzieją
a nie trwożny spokój
Miałeś mnie objąć w barwy malując
i otwierając drzwi ku wyprawom
a ty w niewidzialne kajdany kujesz
zamykasz w domu
Czasami nadzieje mocno zawodzą
Dobrze że chociaż ławeczka przed domem
magnolie kwitną piwonie wschodzą
ptaszek swe gniazdko z zapałem wije
Dobrze że niebo takie błękitne
i szanse nadal na jakieś przyszłe
wędrówki spotkania na czułe gesty
Choć ty mój kwietniu
tak dziwnie się piszesz
Komentarze (24)
Czekamy niecierpliwie na możliwość cieszenia się
wiosną.Pozdrawiam cieplutko, miłego wieczoru:)
...bo to pleciuga, co to naobiecuje, naplecie... Ale,
na szczęście, maj go goni do roboty :) Pozdrawiam
serdecznie : )
Miejmy nadzieję że kwiecień otworzy nam drzwi i
zachwycimy się powietrzem...pozdrawiam serdecznie.
No właśnie, kwiecień-plecień... Ech, nawet mogłoby
padać non stop, tylko nie to niewidzialne
cholerstwo...
Świetny wiersz :-) A ja nawet na ławkę nie mogę
wyjść...
Pozdrawiam ciepło :-)
może jeszcze nie wszystko stracone
i nadziei rozwinie się kwiat
Bóg nas weźmie jak zawsze w obronę
wróci kwiecień radosny sprzed lat,
pozdrawiam:)
Kwiecień plecień ... ale miejmy nadzieję na że jeszcze
nas przytuli i rozweseli
Pozdrawiam serdecznie Dano :)
miejmy nadzieję, że do końca coś na lepsze się zmieni.
Dobrze, że nadzieja się tli. Piękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
Dopiero początek kwietnia, miejmy nadzieje...
Pozdrawiam:)