Dzyndzałki z hreczką i skrzeczkami
Weź gryczanej kaszy szklankę,
i ugotuj ją na sypko,
boczek pokrój w kostkę małą,
przesmaż go, tak w miarę szybko.
Daj cebulki małe kostki,
zeszklij z boczkiem na patelni,
jajka to na twardo zgotuj,
daj do farszu, smak dopełnij.
Dopraw ziarenkami smaku,
trochę pieprzu nie zaszkodzi,
tylko soli nie dodawaj
już przyprawa mu dogodzi.
Z mąki, jajka i oleju,
oraz wody koło ćwiartki,
zagnieć ciasto i rozwałkuj,
później wykrój rantem szklanki.
Nakładź farsz i je pozlepiaj,
wrzuć do wrzątku łyżkę soli,
później wkładaj tam dzyndzałki,
za pięć minut wybierz z wody.
Skrzeczki przesmaż na patelni,
(boczek z czosnkiem pokrojonym)
daj na talerz, skrop śmietaną,
a zobaczysz uśmiech żony.
Komentarze (54)
Może jutro zrobię dzyndzałki :))) Miłego Weno :)
czytam i ślinkę łykam :)))
Zrób dzyndzałki, to się sama przekonasz :))) Miłego
gotowania :)
Aniu, nie kiedyś, tylko jutro :)
Bluszcz, oddawaj :))) Miłej nocy, pozdrawiam.
Ciekawe przepisy, może kiedyś coś wypróbuje.
Pozdrawiam serdecznie :)
.... smakowicie u Ciebie... zabieram przepis...
spokojnej nocy :)
No dobra, zabieram się za następny przepis :)
Jorg :)))))))))))))))))))))))))
Sławku, z kielichem, to nie uchodzi, choć czasami, do
tłustego jadła dobrze by mi zrobił :)
__________
Pięknie Marysiu przybrałaś na wadze, ale to i tak
trochę dla mnie mało :)))
Miłej nocki Grażka :))) :*
Ja czytając te wyśmienitości już przybrałam 15
kilogramów, a co byłoby gdyby możliwe było podjadać?
Wybacz, Remiku, to dlatego, że wcześniej były
kaszubskie, stąd to skojarzenie, tak nazwy są
kapitalne:)
Dzięki i Tobie raz jeszcze :)