Epitafium
Nie chciałam zranić
Ciebie;
ani Jej
we wnętrzu
skamieniałej plasteliny.
Nie potrafię pisać
o tym, co przewlekłe
wstrzymuje oddech
jak ból macicy.
Nie będę cykliczna
jak krew śródmiesięczna,
gładka niczym atłas.
Duszącą tkaniną
jestem;
czasem niewartą
życia.
Komentarze (1)
Dobry wiersz, ale tytuł do niego nie pasuje. Z
uznaniem daję+ i pozdrawiam! L.