Fałszywy przyjeciel
Dla fałszywych przyjaciół...
Kiedyś byleś ciepły, twa osoba była mnie
blisko
teraz gdy Cię tylko widzę, parzysz mnie jak
ognisko
Można rzec-Kochałam Cię jak brata
teraz rozdeptałabym Cię jak zwykłego
robaka
Nazwałeś mnie bratnią duszą-me serce sie
ucieszyło,
ale dla Ciebie naprawdę to nic nie
znaczyło
W Twe ramię płakałam gdy sie mój świat
niszczył
a kto był niszczycielem? ty
oczywiscie....
Pod powłoką przyjaciela sie ukrywałeś
i tym sposobem mnie okrutnie
wykorzystywałeś
i choc przykro mi, że się nabrałam
to dzięki Tobie zaufanie do ludzi
odzyskałam
za tą sztuczną przyjaźń, dziękować Ci
raczę,
po stokroć dziękuję, lecz nigdy nie
wybaczę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.