Figiel wyobtaźni
Każdego wieczora
Przed snem myślę o Tobie
I zasypiam z tą myślą
A potem tulę się do ciebie
Czuje twoje ciepło i zapach perfum
Aż nastaje ranek
I budzę się ze snu
Wtulony w poduszkę
Ale jednak cos mnie dziwi
Bo miejsce obok mnie
Jest nadal ciepłe
A kołdra jest pełna Twojego zapachu
Widocznie byłaś tej nocy zemną
Lecz czy byłaś tylko snem??
Czy też realnie??
Ach… to tylko moja wyobraźnia
Znów spłatała mi figla…
autor
negatyw
Dodano: 2005-08-02 19:09:37
Ten wiersz przeczytano 642 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.