Figiel wyobtaźni
Każdego wieczora
Przed snem myślę o Tobie
I zasypiam z tą myślą
A potem tulę się do ciebie
Czuje twoje ciepło i zapach perfum
Aż nastaje ranek
I budzę się ze snu
Wtulony w poduszkę
Ale jednak cos mnie dziwi
Bo miejsce obok mnie
Jest nadal ciepłe
A kołdra jest pełna Twojego zapachu
Widocznie byłaś tej nocy zemną
Lecz czy byłaś tylko snem??
Czy też realnie??
Ach… to tylko moja wyobraźnia
Znów spłatała mi figla…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.