Figle Morfeusza
Z Morfeuszem po umowie
- przyjdzie, kiedy noc się zjawi,
lecz zapomniał mi powiedzieć,
że twą postać do mnie zwabi
budząc dawnych doznań czar
obok na pościeli złożył
mimo nocy w pełnej czerni
tamten czas powrócił, ożył
pochłaniałem kształty obok
czułem zakamarków smak
jak w gorączce nagie ciała
szał uniesień chociaż w snach
wspomnień klisze przewijane
cząstką nas na zawsze już
Morfeuszu jesteś wielki
umiesz czasem zwalić z nóg...
Komentarze (27)
Ładnie. Pozdrawiam
Michale, dziękuję za odwiedziny i życzenia :-)
Oby sny Ci się stały jawą.
Dziękuję _weno_, pozdrawiam cieplutko...
ładnie o mitycznym figlarzu, uosobieniem sennych
marzeń
miłej soboty :)
Dziękuję Sławomirze za odwiedziny i komentarz.
Pozdrawiam serdecznie...
Witaj Anno, poproś Morfeusza haha, dziękuję za
odwiedziny. Pozdrawiam cieplutko
jak szkoda, że mi się nic nie śni
Niby sen, ale skąd wzięły się rano te plamy na
pościeli?!!! ;)
Niezły wiersz.
Oby Morfeusz i mnie taki sen podarował.
Pozdrawiam Zenonie i zapraszam do rewizyty. :)
:)
WItaj Krzemanko, dzięki za uwagę i odwiedziny. Masz
rację, poprawiłem. Wniosek - nic na szybko haha,
napisałem to przed chwilką. Pozdrawiam cieplutko...
:) Fajne. Mam nadzieję, że nie urażę autora opinią iż
dał ciała (za dużo)
w trzeciej strofie. Może zamiast
"jak w gorączce nagie ciała" napisać
"jak w gorączce przeżywałem", albo inaczej? Miłego
dnia:)