format
kiedy poskładałeś mnie z marzeń,
niekończąca się powieść spowodowała
drżenie,
zdarła sens istnienia kawałek po kawałku
jak w letargu, szukając ujścia.
zakończenia.
ponownie wyciągam garście pozytywnych myśli
— przepływają przez nieokrzesane zwoje,
tulą się, gdy zakładam biały kaftan.
posłuchaj.
twoja poezja ożywi umarłą poetkę
tylko wtedy gdy księżyc pokryje słońce.
nie przesłyszałeś się — to nie zaćmienie,
lecz coś, co żyje w samym środku umysłu.
Rafał Babczyński
- ostatnia próba reanimacji
Komentarze (40)
To pokrycie samo życie
piowionio masz racę :) pozdrawiam
*dokładnie:)
Ciekawy przekaz
ten biały kaftan przeczy pozytywnym myślom
lecz wiersz świetny :)
pozdrawiam:)
anula dokłądnie:))
Ziu-ka serdeczności :)
Jak zawsze z ogromną przyjemnością przeczytałam...
pozdrawiam serdecznie Ewo:)
Nie radził bym Księżycowi zbliżać do blasku,
co byś nie napisał i tak będziesz w potrzasku.
dziękuję:)pozdrawiam
świetny:) zdolniacha:)
Ciekawy przekaz, z którego wyczytałam, że prawdziwa
poezja rodzi się w mroku.
Zastanawiam się, czy pozytywne myśli, przy zakładaniu
białego kaftana, "tulą się" czy raczej "kulą się"?
Miłego dnia:)