GDY ŚWIATŁEM RZEŹBISZ BARWY UCZUĆ
:)
drzewa oddychaja światłem
świt środkiem fali biegnie
zazieleniło lasem
brzozy szeregiem objeciem ogarnął
dzisiaj słoneczność prowadzi w zakola
historii
tolerancją wybrzuszona wiarę złoci
przegląda trony razem z tabernakulum
stare wnika w nowotworzenie wrasta
konarami
trwale w rozłozonych nenufarem sercach
zatrzymuje zawieszeniem
w rozpryskaniu kroplistym rozpełza
wielobarność
błyskiem tropów przywrócenie praczka pierze
lata
planty narosłe stożkami zacieniają ruch
ptactwa
skrzydla prostując w rozmachu odpoczywa
pałacowa zaduma
czekajac na rozpalone połksiężyce w
liściastych kępach
noc oddaje czarne aby roziskrzyć
zabarwia się w nagłej erupcji
objawienie pulsowaniem tworzy amplituda
przerosty malują kolejne wytryski
migotliwość
aby rozpętać wulkany rzeźbiąc zachłannie
wodę
spadajac w kaskady czerwieni fioletów
przywraca słodkość
by w woltyżerce dostojnej rozproszonych
zakwitnąć
podziw penetruje piękno uklada w
źrenicach
widowisko pluski i szmery w odgłosy
tonów
muzyka odkryta nagle w otchłaniach
duchowych
zmysły łącząc w ciszę magicznego
scenariusza
spadające gwiazdozbiory w płynność wrzuca i
pióropuszem
wybija tęczowe w bieli mgieł i wyrywa
powietrze nim się karmi
malując fantasmagorię senną rzeczywiste
wytłacza zjawiska
i odbita przystrojona rozpromienia w
znanych krajobrazach
wierność świetlistą fontanną rzeźbi barwy
uczuć Nasze
pamięć moja zachowuje Ciebie-zawsze
UŁ
napisany Białystok,17.08.2009 ula2ula
Komentarze (17)
No..jak zawsze,wiersz na medal,pozdrawiam.
trafny dobór.. kolorów? ;)