Gdybyś zechciał
Będziesz mi uśmiechem słońca
wieczorami gwiazd powiewem
nocą, która nie ma końca
latem będziesz ptaków śpiewem
jaskółek przelotu strzałą
wróbli natrętnym świergotem
w trawie będziesz żabką małą
w południe na schodach kotem
puchem który wiatr poniesie
srebrną ważką na jeziorze
grzybem wyrośniesz mi w lesie
i kąkolem między zbożem
w sercu rósłbyś wielkim drzewem
pokrzywami też pod płotem
będziesz burzą wraz z jej gniewem
oraz tęczą zaraz potem
zimą zawiejesz mnie śniegiem
bym nie wyszła aż do wiosny
staniesz nad snów moich brzegiem
aby skrzydła mi nie rosły
w moich dłoniach
przy ust tchnieniu
wspaniałym zakwitniesz kwiatem
jeśli zechcesz
w zatraceniu
będziesz całym moim światem
Komentarze (16)
śliczny ten wiersz, poprawnie napisany, gdyby tylko
zechciał...