Głuchy Pień
Felieton
Okazuje się, po latach, że sztuka jest
niebezpieczna. I to jest bezsporny fakt.
Jest niczym mina przeciwczołgowa podłożona
pod zdrowe państwo i pod jeszcze zdrowszy
Pień Narodu. Sztuka
to wywrotowa część życia społecznego, która
powinna być nie tyle cenzurowana, ale w
ogóle zakazana.
Taki na przykład artysta, jeden z drugim, z
niebożej łaski, pozwala sobie mieć własny
ogląd świata.
A jaki jest świat przecież sobie
zdefiniowaliśmy z Gronem.
Chciałoby się za Januszem Gajosem, też
nieodpowiedzialnym artystą, powiedzieć: "
Panie Grono, chodź pan tutaj"
Tyle, że ten kabaretowy tekst powstał za
czasów komuny.
Cóż, okazuje się, że teksty sprzed
czterdziestu i pięćdziesięciu lat są znów -
z podkreśleniem słowa "znów" - aktualne. Bo
już przez czas jakiś nie były.
A teraz są jeszcze bardziej potrzebne.
Potrzebne, bo sztuka, z jakiegoś
niezrozumiałego powodu, chce pokazywać
rzeczy inaczej niż czynniki oficjalne. I
dramat jest, histeria ogólno-pnionarodowa,
że film pokazuje inną niż oczekuje Pień
stronę życia.
Że nie jesteśmy wcale tacy wspaniali, jak
mówimy, że jesteśmy. Że państwo działa poza
standardami człowieczeństwa i moralnymi -
vide łapówki za wizy z jednej strony, dla
wrogiego migranta, a budowa muru
granicznego z drugiej. Obrzydliwy cynizm
"zdrowych" przedstawicieli Narodu.
Dlatego jest propozycja Głuchego Pnia
Narodu, aby przed seansami filmowymi
wytłumaczyć widzom jaka jest prawda.
Jakże słabe musi być Państwo i jego
struktury skoro aktualnie rządzący używają
metod rodem z komuny, aby tuszować inne niż
oficjalne spojrzenie na nas samych.
Tym samym potwierdza tylko, że "Zielona
granica" dotyka prawdy, której Głuchy Pień
Narodu niezwykle się boi.
To wszystko byłoby karykaturalne i zabawne,
jak filmy Barei, ale jest mi jakoś smutno.
Komentarze (25)
Trudno mi skomentować. Nie widziałem "Zielonej
granicy". Mogę tylko domniemywać, że gdyby film nie
miał absolutnie nic wspólnego z prawdą - nikogo by nie
obraził...
Witaj!
Po przeczytaniu całego felietonu twojego autorstwa
przeczytałem go kilka razy i natknąłem się na bazę
całego tekstu, pozwól, że zacytuję fragment:
'I dramat jest, histeria ogólno-pnionarodowa, że film
pokazuje inną niż oczekuje Pień stronę życia.
Że nie jesteśmy wcale tacy wspaniali, jak mówimy, że
jesteśmy. Że państwo działa poza standardami
człowieczeństwa i moralnymi'
To znaczy, że Gucio poznał pszczółkę Maję, by z miodu
robić kasę, tak jak film 'green border', którego nie
oglądałem (przymierzam się), jest próbą kolejnej
propagandy, jaka próbuje wstrzepić/wszczepić fałszem w
prawdę, że jesteśmy rzekomymi faszystami... A to
nieprawda.
Prawda leży tam, gdzie celebryci sprytnie ją
wykorzystują dla własnych celów, czyli kasy.
Prawda położy na kolana tych, co z historii zrobili
jedno sito;
z niego nie fruwają już ryby.
Brak mi słów, a wiersz masz bardzo dobry i na czasie!
Pozdrawiam serdecznie
Za to rekompensuje sobie Pani brak pomysłów
artystycznych szerzeniem propagandy rządu. Jakoś
trzeba zaistnieć.
Re: WciążNarracja
P.S. A jeśli chodzi o kwestie tożsamości konkretnej
osoby, to myślę, że wkracza Pani na niebezpieczny
grunt, który nosi cechy szowinizmu i nie chcę się
nawet domyślać o jakich aspektach tożsamości Pani
myśli. Wykazuje Pani Najobrzydliwsze znamiona
nietolerancji i aż mną wstrząsa, że ktoś taki
funkcjonuje na portalu poetyckim. Wstyd.
Re: Narracja
A skąd się Pani dowiedziała o tym, że PO chciało oddać
pół Polski?
Od Donalda Tuska? On osobiście to Pani powiedział?
Chyba nie. Nie sądzę, żeby dopuszczono Jejmość
Narrację z Beja do tajemnic państwowych i planów
obrony.
Skądinąd te plany zdradził, narażając Półki interes
sam Minister Obrony.
Chyba rzeczywiście posługuje się Pani Narracją... ,
narracją TVPiS.
Gdyby zechciała Pani skorzystać z tych resztek
wolności w Pani mentalitecie i posłuchać czasem
informacji z innych niż rządowa tuba źródeł, to może
nie opowiadałaby Pani takich kocopałów.
A fakt, że jakiś wyraz sztuki nam estetycznie nie
odpowiada, to nie znaczy, że nie ma prawa funkcjonować
w przestrzeni. Możemy tej sztuki zwyczajnie nie
oglądać, a dać prawo innym do jej oglądania.
Ja np. estetycznie nie cierpię łupieżu na marynarce
Kaczyńskiego, ale nie bronię mu funkcjonowania w
przestrzeni publicznej z tego powodu, dopóki nikt nie
udowodni mu jakiegoś przestępstwa. I to nie ja będę o
tym decydować, a niezależny, wolny sąd.
To tyle na temat estetyki, wolności i hipokryzji.
Propunuję też rozważenie zmiany pseudonimu na
PropagandaPiS. Narracja nie jest Pani mocną stroną.
Sztukę powinna cechować kultura, oraz dobry smak
wypowiedzi. Niestety wielu współczesnych twórców
tworzy piekielne obrazy, z pobudki materializmu,
sławy. Itp.
A nie wspominasz, jakiej to tożsamości jest pani A.
Holand...
Nic, kompletnie nic o jej korzeniach???!
Nie szanuje munduru, ten, ta co na Polskę pluje,
unijnym dyktatem. Nasi dzielni chłopcy bronią Granicy,
czego raczysz nie zauważać... :))
Czyż nie PO chciało oddać pół Polski Rosji?
W odtajnionych aktach?
Dzisiaj bez punktu — niestety. :)
Zgadzam się. Sztuka jest niebezpieczna dla tych,
którzy chcą odbierać wolność tworzenia, wypowiedzi.
Re: Szadunka
Sztuka nie jest niebezpieczna a priori. Sztuka jest
groźna dla tych, którzy mają problem z szanowaniem
wolności w ogóle - dla tych, którzy chcą ją odbierać
innym w imię, ich zdaniem, nadrzędnych celów. Takim
celem może być źle pojmowana niepodległość Państwa,
czyli taka w której Państwo może i jest niezależnym
bytem, ale obywatele są pozbawieni praw i wolności.
Takie Państwo będzie się bać sztuki, bo ta ukaże
słabości rządzących w zwierciadle wrażliwości.
Wszystkim dziękuję za czytanie.
Doskonale się wpisuje w dzisiejszą retorykę i
pragmatykę rządzących, sięgającą szczytów surrealizmu.
Wybacz Autorze, ale zamieszczę tylko ten jeden cytat,
i znikam.
"W tym roku na każdego obywatela przypada po pół
świni, a jak komuś mało, to może dostać jeszcze po
ryju!"
(Cytat przypisywany Gomułce, według niektórych źródeł
uważany za jego prawdziwą wypowiedź.)
/naszahistoria.pl/
Niezależnie od poglądów, byłoby świetnie gdyby każdy
przeczytał ten znakomity felieton. A sztuka zawsze
była niebezpieczna, gdyż jest wolna.
Pozdrawiam serdecznie.
(...)histeria ogólnopnionarodowa (...) - ta fraza
zasługuje na Nobla.
Dyskredytowanie, czy już wręcz prześladowanie (z
włączaniem w to rodzin) artystów, nauczycieli,
naukowców, polityków, którzy stoją w opozycji do
jedynie słusznej partii. Nieustanne budowanie
atmosfery strachu i zagrożenia, które staje się,
prędzej, czy później, usprawiedliwieniem do
wprowadzenia terroru. Kult jednostki; aż tę jednostkę
zaczyna otaczać niemalże boska cześć... Szykanowanie
kultury, które ostatecznie tę kulturę uśmierca. Rzecz
jasna, chwalone, polecane, czy w końcu nakazywane -
wyłącznie filmy, książki, spektakle, hołubiące chorą
propagandę rządzących. Czy to coś przypina?... ZSRR,
Chiny, Korea... itd itd. A my dołączymy (ten proces
już trwa), jeśli nic się tutaj nie zmieni, szybciej,
niż niektórym się wydaje. A już inna sprawa, że
miejsce większości mrocznie nam panujących jest w
więzieniach (z "Ojcem D." włącznie).
A artyści mają poruszać sumienia, jak piszesz.
Szokować, ironizować. Taka, między innymi, ich rola -
być awangardą wobec masowej propagandowej papki. Tak
było zawsze, jest i będzie na wieki wieków. Gdzie to
się kończy, zaczyna się totalitaryzm i terror.
A w ogóle to... Historia sztuki jest Kobietą! :)))) To
tak na koniec dla Czarnka, klubu swingersów ordo
iuris, konfedracików i wszystkich im podobnych.
Raz jeszcze - pozdrowienia dla Autora :)
ŚWIETNY FELIETON i PROZA.
Bo czymże są pląsy na JASNEJ GÓRZE z zagrzybionym
majbachem, jak nie olewaniem Wiary właśnie!
Pląsy
Ej ty i
ty
dopóki rąsia rąsię trzymie
nóżka nóżkę wspiera - odśmichuj raz
po raz
publisie gotowom do walki o urny
gdyż wiadomym wszem i wobec - koniczyna plus
jałowiec
i pokrzywy z miskom
ryżu
plus chrust zamiast
wungla plus kupałowe chichy to znane
som
od
wieków
metody na polepszenie
każdemu z was bytu i zdrowia więc nie
bój bidy...
tylko
jak to tam dalej szło... mam!
hehehe...
- NARODZIE -
_______
A jak tak dalej pójdzie, to wkrótce przed ToyToyami
pojawi sie napis NARODOWE.
Pozdrawiam przeserdecznie, Goldenie.
Chapeau bas!