"Gruszki na wierzbie"
Trafił mi się figo fago,
myślał, że ja ciemna jak tabaka,
więc króciutko ja mu na to,
chcę miłości pierwsza klasa.
Nie obiecuj już mi gruszek,
które z wierzby ciągle zrywasz,
lecz pokochaj i pogruchaj,
jestem żywa i prawdziwa.
autor
tereska1980
Dodano: 2014-10-23 00:08:47
Ten wiersz przeczytano 1762 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
Zabawny tekst
Tak trzymaj. Bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
Dobrze, konkretnie i szczerze, Pozdrawiam.
No i bardzo dobrze!!! Żadne tam obiecanki-cacanki:)
Miłych snów Teresko-:)
Teresko zachwyciłaś mnie swoją bezpośredniością. Masz
rację miłość musi być oparta na realu nie na
obiecankach.Pozdrawiam serdecznie.
krótko i na temat:)))
pozdrawiam pięknie:)))
dziękuję kochani
pozdrawiam
No nie zawsze jest tak, jak się tego chce ;).
No z uśmiechem czytałam ...Na pewno prawdziwa to nie
ulega wątpliwości ...Pozdrawiam
ha ha ha Tereska ja też żywa Pozdrawiam
serdecznie:)dziękuję za wizytę u mnie
Dobre:):):) tereska:). Miłego
pogruchaj hihi dobre :)
I to jest prawda. Fajny wiersz z dobrym przesłaniem.
Pozdrawiam Teresko.
A nie sztuczna lala, tylko z krwi i kości. dlatego
potrzebuję zdrowej miłości:))))))
- ale fajna ironia... właśnie, obiecanki, cacanki,
a....
-- miłego dnia...